Perypetie Agaty i Piotra jako pary w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" są już historią, jednak życie tych dwojga (już osobno) wciąż interesuje fanów. Nie kryli zaskoczenia, gdy zobaczyli, jak skutecznie 38-latka radzi sobie z realizacją założonych planów.
Kobieta postanowiła wrócić do Australii, gdzie wcześniej mieszkała i pracowała. Czekała na nią rozpoczęta budowa domu. Przedsięwzięcie właśnie uznała za zakończone. Bohaterka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" z dumą pokazała, że nieruchomość jest już wykończona i wyposażona.
Kadry wnętrz z pomalowanymi ścianami, położoną podłogą, meblami i sprzętami (np. w łazience i kuchni) spodobały się internautom. Pogratulowali właścicielce, jednak w sekcji komentarzy kilku wspomniało także o Piotrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Piotrowi pewnie teraz żyłka pęknie", "Ma czego żałować, teraz mieszkałby sobie w Australii", "Pozytywne zmiany w życiu są potrzebne", "Najważniejsze, że jesteś szczęśliwa" - czytamy na Instagramie.
Agata poinformowała obserwujących, że z chęcią podzieli się szczegółami dotyczącymi przebiegu budowy oraz kosztami, jakie poniosła. Nie ukrywała, że całość wiązała się z nerwami i wyrzeczeniami, ale było warto.
Trzeba spełnić kilka warunków oczywiście, zanim się taki proces zacznie, ale z tego co słyszałam w porównaniu w budowie, nie jest aż tak ciężko. Chętnie poczytam o Waszych historiach o budowie. Okienko do zadawania pytań dodałam w storyjce — napisała.
"ŚOPW". Agata ukryła przed Piotrem, że buduje dom w Australii
Gwiazda randkowego show nie zamierzała mówić o swoich australijskich powiązaniach Piotrowi. Dopiero w końcowym odcinku zdradziła, że w dalekim kraju buduje dom, jednak powiedziała to do kamery, wciąż utrzymując ten fakt w sekrecie przed ówczesnym partnerem.
Nie chciała dopuścić do sytuacji, w której byłby z nią wyłącznie przez pryzmat zgromadzonego przez nią majątku. Te obawy okazały się zbyteczne, bo pomiędzy nią a wybranym przez psycholożki mężczyzną i tak nie pojawiło się żadne uczucie.
Jakbym się miała zakochać, to nie miałoby znaczenia, czy mam tam jakieś inwestycje, czy coś. Ale wiedziałam też, że jakbym powiedziała to od razu, to później bym nie wiedziała, czy mąż mnie lubi dla mnie, czy dla Australii, czy dla domu, więc stwierdziłam, że w ogóle zataję to wszystko — wyjaśniła.
Podobają Wam się nowe włości Agaty ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.