aktualizacja 

PiS pokazało ją w spocie. Nie darowała. Finał sprawy

4

PiS cztery lata po wyroku sądu pierwszej instancji opublikowało w sieci przeprosiny dotyczące wykorzystania wizerunku Justyny Śliwowskiej-Mróz w antyimigracyjnym spocie wyborczym. Dziennikarka nie kryje radości, jednocześnie przyznaje, że "była to trudna walka".

PiS pokazało ją w spocie. Nie darowała. Finał sprawy
Justyna Śliwowska-Mróz (Instagram, @miss_sliwowska)

To koniec sprawy ciągnącej się od 2020 roku pomiędzy przedstawicielami partii Prawa i Sprawiedliwości a prezenterką TVP Info. Spór dotyczył spotu wyborczego PiS z kampanii samorządowej w 2018 roku. Partia wykorzystała wówczas wizerunek ówczesnej dziennikarki TVP Justyny Śliwowskiej-Mróz bez jej zgody.

Wideo wywołało wiele kontrowersji ze względu na mocny antyuchodźczy i antyimigrancki charakter. W spocie partia Jarosława Kaczyńskiego ostrzegała, że jeżeli wybory wygra Platforma Obywatelska, Polska zasiedlona zostanie przez wielu migrantów.

Sprawa trafiła do sądu, który w pierwszej instancji zakazał na rok publikacji spotu wyborczego z wizerunkiem Justyny Śliwowskiej-Mróz. Kilka dni temu na stronie internetowej PiS pojawiły się przeprosiny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rafał Maserak tęskni za uczestnikami, którzy odpadli z "TzG"? "Cieszę się, że w finale zobaczymy się WSZYSCY"
Partia polityczna PiS oświadcza, że wykorzystała wizerunek pani Justyny Śliwowskiej-Mróz w spocie wyborczym partii pt. "Bezpieczny samorząd" wyemitowanego w ramach kampanii wyborczej do organów samorządu terytorialnego w 2018 r. bez wiedzy i zgody pani Justyny Śliwowskiej-Mróz" - czytamy.

PiS bezprawnie wykorzystał wizerunek dziennikarki TVP. "To była trudna walka"

Głos w sprawie zabrała również sama zainteresowana. Justyna Śliwowska-Mróz w sieci opublikowała wideo. - Tak, tak właśnie było. Prawo i Sprawiedliwość wykorzystało mój wizerunek bez mojej zgody w swojej kampanii wyborczej. Na to oświadczenie i przeprosiny czekałam pięć lat. To dużo czasu - zaczęła.

Dlaczego PiS zdecydował się opublikować ten wyrok teraz? Nie mam pojęcia, od czasu wyroku Sądu Najwyższego minął rok. Ale bardzo cieszę się z tego, że to oświadczenie jest, możecie je przeczytać na głównej stronie Prawa i Sprawiedliwości pis.org.pl. Dziś jest mój, nie światowy, ale mój własny dzień wolności prasy - dodała dziennikarka.

Kobieta podziękowała także wszystkim, którzy wspierali ją w tej trudnej drodze. Wymieniła m.in. swojego męża. - Dziękuję też tym, którzy mówili, że nie warto iść do sądu, że to będzie walka z wiatrakami, bo wbrew pozorom oni zmotywowali mnie do tej walki. Owszem, to była trudna walka, bo przeciwnik był trudny, ale to była walka o wartości, a wartości są w życiu najważniejsze. Wartości moje osobiste i wartości dziennikarskie. Tych wartości nauczyli mnie moi rodzice i staram się tych wartości uczyć swoje dzieci - powiedziała.

Przypomnijmy, że Justyna Śliwowska-Mróz powróciła do TVP w styczniu tego roku. Kobieta obecnie prowadzi "Panoramę" w TVP2 oraz serwisy informacyjne w TVP Info.

Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu nadszedł ten dzień, gdy Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie przyznało, że wykorzystało mój wizerunek, próbując zdeptać niezależność dziennikarską. W moim przypadku. Nie będę się odnosić do tego, co przez ostatnie lata działo się w mediach publicznych, bo ja do nich wróciłam i bardzo się z tego powodu cieszę. Mogę tworzyć nową jakość, nową wartość mediów publicznych i mam nadzieję, że państwo to doceniacie - podsumowała.
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić