Radosław Liszewski z Weekendu trafił do szpitala. Zabrał głos
Radosław Liszewski opublikował zdjęcie w mediach społecznościowych z łóżka szpitalnego. Nie podał, dlaczego trafił do szpitala. Wokalista zespołu Weekend w rozmowie z o2.pl przekazał szczegóły swojego pobytu tamże. Miał pewne problemy.
Zdjęcie Radosława Liszewskiego z łóżka szpitalnego pojawiło się w mediach społecznościowych na profilach zespołu Weekend. Wokalista nie zdradził szczegółów swojego stanu zdrowia, pisząc jednie "Miłego dzionka Kochani" z dodatkiem trzech emotikonek w kształcie czerwonego serduszka.
Radosław Liszewski trafił do szpitala. Przekazał, co się stało
Skontaktowaliśmy się z piosenkarzem w celu wyjaśnienia sprawy. Okazało się, że trafił do szpitala przez problemy z uchem.
Byłem na kroplówkach, miałem mocne zapalenie ucha. Wiem, że dodane zdjęcie było z tlenem w nosie, ale nie było żadnego wypadku. Jestem cały i zdrowy i wszystko jest w porządku. Rozbolało mnie potwornie ucho, dostałem zastrzyki i pewnie wkrótce przejdzie - mówi o2.pl Radosław Liszewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa o przeprowadzce do Polski i językach, którymi mówi jej córka.
Fani w komentarzach "hurtowo" życzyli piosenkarzowi powrotu do zdrowia. "Dużo zdrówka i szybkiego powrotu na scenę", "Zdrowia i szybkiego powrotu do domu", "Wracaj do zdrowia" - czytamy.
Radosław Liszewski bardzo otwarcie podchodzi do tematu zdrowia. Jakiś czas temu podczas pracy w ogrodzie doznał kontuzji, o czym bez zawahania się opowiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Bawiłem się w ogrodnika u siebie w ogrodzie. Zachciało mi się popodcinać gałązki i tak niefortunnie stanąłem, jedną nogą na drabinie, a drugą na gałęzi, że spadłem na plecy. Na szczęście z niewielkiej wysokości. W rezultacie połamałem sobie żebra. Niestety teraz trochę cierpię. Trzeba to wyleżeć i nie nadwyrężać dalej, żeby się ładnie zrosło - mówił.
Karol Osiński, dziennikarz o2.pl.