Rodzina spełni prośbę Jakubiaka. Podano szczegóły pogrzebu
Tomasz Jakubiak długo walczył z nowotworem. Odszedł 30 kwietnia 2025 roku. Rodzina podała informacje dotyczące daty i miejsca pogrzebu. Zwrócili się z prośbą do żałobników dotyczącą woli zmarłego kucharza.
Tomasz Jakubiak chorował na rzadki nowotwór jelita i dwunastnicy. Podjął się leczenia w Polsce i Izraelu, a w swoich ostatnich dniach wyruszył do kliniki w Atenach, gdzie zmarł. Rodzina musiała zająć się skomplikowaną procedurą, by sprowadzić zmarłego do Polski.
Na profilu 41-latka zamieszczono informacje ceremonii pogrzebowej. Rozpocznie się 13 maja o godz. 13:30 od mszy świętej w Kościele pw. św. Ignacego w Warszawie. Tuż po nabożeństwie żałobnicy przejdą na Cmentarz Komunalny Północny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz o relacjach z rodziną. Agnieszka wspomniała o swoim ojcu.
Pogrążeni w żałobie bliscy Tomasza Jakubiaka poprosili, by w trakcie uroczystości nie składać im kondolencji. Wierzą, że uda się spełnić także prośbę zmarłego jurora "MasterChef. Nastolatki". Chodzi o ubiór.
Zgodnie z wolą Tomka obowiązują jasne lub kolorowe stroje — czytamy na Facebooku.
Internauci pod wpisem postanowili wyrazić swój żal. W sekcji komentarzy pojawiły się wspomnienia dotyczące działalności celebryty oraz pasji, którą zarażał innych. Nie da się ukryć, że cieszył się on sporą sympatią wśród fanów.
"Byłeś światłem, dawałeś szczęściem ludziom i takiego będziemy Cię pamiętać. Bardzo ciężko pogodzić się z Twoim odejściem", "Będziemy pamiętać ten uśmiech, luz na twarzy i cudowne jedzenie, które Pan serwował", "Byłeś bardzo dzielny", "Głodomory [tak nazywał swoich fanów — przyp. red.] będą tęsknić" - pisali.
Co z pieniędzmi ze zbiórek na Tomasza Jakubiaka?
Gdy Tomasz Jakubiak poinformował w sieci o chorobie, wielbiciele rozpoczęli oddolną inicjatywę i zaczęli zbierać fundusze, by pomóc mu w kosztownym leczeniu. Powstało kilka zbiórek, a według informacji mediów udało się zebrać łącznie aż 2,6 mln zł.
Pod jedną ze zbiórek kucharz zaznaczył, że jeśli nie uda się wykorzystać wszystkich pieniędzy, powinny zostać przekazane na rzecz fundacji wspierającej dzieci borykające się z problemami onkologicznymi.