Samolot lądował awaryjnie. Na pokładzie zwycięzca "Love Island". "Mama się modliła"
Aleksandr "Sasza" Muzheiko, zwycięzca "Love Island', udzielił wywiadu Plejadzie, w którym opowiedział o lądowaniu awaryjnym w Genewie. Problemy techniczne zmusiły samolot do zmiany trasy.
Najważniejsze informacje
- Aleksandr Muzheiko, znany z 'Love Island', doświadczył awaryjnego lądowania w Genewie.
- Problemy techniczne z silnikiem zmusiły samolot do zmiany trasy.
- Pasażerowie, w tym rodzina Muzheiko, musieli radzić sobie bez wsparcia linii lotniczych.
Aleksandr Muzheiko, znany z wygranej w programie "Love Island", przeżył niecodzienną sytuację podczas lotu z Gdańska do Malagi. Samolot, którym podróżował z rodziną, musiał awaryjnie lądować w Genewie z powodu awarii jednego z silników.
Podczas lotu, około półtorej godziny po starcie, pasażerowie zaczęli odczuwać niepokojące wibracje i zapach paliwa. "Lot przebiegał gładko i bez turbulencji, aż zaczął się dziwny dźwięk, który trwał przez 10-15 min" - relacjonował Muzheiko w rozmowie z Plejadą.
Aleksandr Muzheiko opowiedział o lądowaniu awaryjnym w Genewie
Załoga samolotu szybko zareagowała na sytuację, informując pasażerów o konieczności lądowania w Genewie. Mimo profesjonalizmu załogi, wśród pasażerów pojawiła się nerwowość. "Mama mówi, że modliła się 100 razy, ja tylko jeden raz" - wspominał Muzheiko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Powierza otworzyła się przed naszą kamerą i opowiedziała o walce z depresją. "Wspomagałam się psychoterapią i lekami"
Po bezpiecznym lądowaniu, pasażerowie musieli radzić sobie sami na lotnisku w Genewie. Muzheiko skarżył się na brak wsparcia ze strony linii Wizz Air, co utrudniało organizację dalszej podróży.
W odpowiedzi na zarzuty Wizz Air potwierdził awaryjne lądowanie i przeprosił za niedogodności. "Bezpieczeństwo pasażerów, załogi oraz samolotu pozostaje naszym najwyższym priorytetem" - zapewnił przedstawiciel linii.
Muzheiko planuje ubiegać się o odszkodowanie za poniesione straty i stres związany z sytuacją. "Po powrocie do Polski zdecydowanie udamy się do psychologa, aby upewnić się, czy na pewno nie odbiło się to na psychice żadnego z nas" - podkreślił.