Smutny los gwiazdy "Cześć, Tereska". Więzienie, alkohol i makabryczna śmierć matki
Film "Cześć Tereska" stał się przełomowym momentem w polskim kinie. Robert Gliński postanowił zrealizować historię dziewczyn z blokowisk, którą inni odrzucili. Aleksandra Gietner została zauważona przez reżysera w poprawczaku, co dało jej szansę na nowe życie. Niestety prawda okazała się inna. Dziś na 40 lat i dalej mieszka w Pabianicach.
Reżyser zaangażował nastoletnią Olę do głównej roli w filmie, który opowiadał o młodej dziewczynie z typowego polskiego blokowiska wchodzącej w dorosłość. Historia Gietner była podobna do tej filmowej, co dodawało autentyczności produkcji.
Dziewczyna otrzymała ogromną szansę na uporządkowanie swojego życia, ale niestety jej nie wykorzystała. Film zdobył nagrodę na festiwalu w Gdyni, a aktorka była nominowana do Orłów. Pojawiła się także możliwość wyjazdu do Los Angeles, ale Gietner wybrała Pabianice z powodu miłości do chłopaka.
Żałuję, że nie poleciałam do Los Angeles. Byłam zakochana, a Łukasz był w innej placówce na przepustce - przyznała w jednym z wywiadów.
Popularność i pieniądze dawały jej szansę na normalne życie, ale stare nawyki były silniejsze. Choć założyła rodzinę, w 2010 r. ponownie trafiła do więzienia za włamania i kradzieże. Jej córką musiała zająć się prababcia, a syn został jej odebrany. Kilka lat temu postanowiła spróbować wrócić do aktorstwa i pojawiła się na castingu do "Miasta 44". Mimo talentu, na kolejne spotkanie przyszła pijana.
Makabryczna śmierć matki
W 2015 roku 53-letnia Ewa K. mieszkała w Pabianicach z młodszym partnerem Wojtkiem, niedaleko swojej córki. Para miała trudności finansowe, co doprowadziło do odcięcia prądu. Wojtek trafił do więzienia, a Ewa została sama. Wtedy doszło do tragedii. Sąsiedzi zgłosili administracji wyciek wody z jej mieszkania. Ponieważ nikt nie odpowiadał, a właścicielka była nieosiągalna, drzwi zostały wyważone. Na miejsce wezwano straż miejską. W środku znaleziono makabryczny widok: na podłodze leżały kości kobiety, a obok siedział jej amstaff. Ewa K. nie żyła od dłuższego czasu. Aktorka z filmu "Cześć, Tereska" miała zareagować na wieść o jej śmierci z obojętnością.