Spotkali się w marcu. Poruszające słowa Stuhra o Kołaczkowskiej
Maciej Stuhr dołączył do grona gwiazd, które pożegnały Joannę Kołaczkowską. Z gwiazdą kabaretu miał okazję współpracować, a wspólne rozmowy wiele dla niego znaczyły. Aktor opowiedział w Plejadzie nie tylko o ich ostatnim spotkaniu.
Joanna Kołaczkowska, jak poinformował kabaret Hrabi, zmarła w nocy z 16 na 17 lipca. Kilka miesięcy temu zniknęła z życia publicznego i skupiła się na leczeniu nowotworowym. Z Maciejem Stuhrem po raz ostatni widziała się w marcu.
Rozmawiali wtedy o ambitnych planach wspólnych koncertów, na których śpiewaliby piosenki z kabaretu Potem, który artystka przed laty współtworzyła. Tego celu nie udało im się zrealizować.
Maciej Stuhr przyznał w Plejadzie, że wieści o śmierci koleżanki bardzo go poruszyły. Jego zdaniem los był okrutny, a to, że Joanny Kołaczkowskiej "nie ma już z nami", uznał za "niewyobrażalne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eva Minge o swojej książce i o pieniądzach. Czy na modzie da się zarobić?
Najbardziej szkoda, że stało się to w przypadku tak wybitnej i cudownej osoby, młodej kobiety, która mogła z nami być jeszcze całe lata, tworzyć i wzruszać nas wszystkich. To jest niewiarygodne, że to musiało się tak nagle skończyć — oświadczył.
Maciej Stuhr z szacunkiem odniósł się do twórczości 59-latki. Wspominał, że jej skecze oglądał już w czasach licealnych. Cenił ją za to, że lepiej niż wszyscy umiała "zaglądać głęboko w ludzką naturę i duszę" i przedstawiać to w krzywym zwierciadle. Uznał, że taka umiejętność to "przywilej artystów z najwyższej półki", a do takiego grona ją zaliczał.
Fakt, że zajęła się rozśmieszaniem, w niczym tego talentu nie umniejsza i nie przeszkadza mi postawić ją na tej samej półce, co inni moi ukochani artyści, pisarze, reżyserzy czy aktorzy, zajmujący się sztuką dramatyczną — przekonywał w Plejadzie.
Stuhr uważa, że Kołaczkowska sprawdziłaby się w dramatach
Gwiazdor znany z "Zielonej granicy", "Planety singli" i filmu "Fuks" uważa, że liderka kabaretu Hrabi doskonale odnalazłaby się jako aktorka dramatyczna, ponieważ umiała "dotykać prawdy o człowieku".
Maciej Stuhr nie miał wątpliwości, że gdyby Joanna Kołaczkowska została obsadzona w jakiejś poważnej produkcji, to pokazałaby znakomity aktorski warsztat emocjonalny i "dostarczyła widzom wrażeń z zupełnie innej strefy".