Sylvester Stallone załamany po śmierci Hulka Hogana. "Serce mi pęka"
Śmierć Hulka Hogana wstrząsnęła światem sportu i show-biznesu. Sylvester Stallone, który współpracował z nim na planie "Rocky'ego III", wyraził swój smutek w mediach społecznościowych.
Najważniejsze informacje
- Hulk Hogan zmarł 24 lipca w wieku 71 lat.
- Sylvester Stallone wspomina współpracę z Hoganem na planie "Rocky'ego III".
- Śmierć Hogana poruszyła zarówno świat sportu, jak i polityki.
Hulk Hogan, znany również jako Terry Gene Bollea, zmarł 24 lipca w swoim domu w Clearwater na Florydzie. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca. Jego odejście wywołało falę żalu wśród fanów sportu oraz osób ze świata polityki, które Hogan wspierał.
Sylvester Stallone, który poznał Hulka Hogana na planie "Rocky'ego III", podzielił się swoimi wspomnieniami na Instagramie. Aktor podkreślił, jak wielki wpływ miał Hogan na kultową serię filmów, w której wcielał się w postać zapaśnika Thunderlipsa.
Sylvester Stallone pożegnał Hulka Hogana
Stallone wspominał, że poznał Hogana, gdy miał zaledwie 26 lat. Ich współpraca na planie "Rocky'ego III" była dla niego wyjątkowym doświadczeniem. Aktor podkreślił niezwykłe zdolności sceniczne Hogana, które przyczyniły się do sukcesu filmu.
Miałem przyjemność poznać tę genialną osobowość i showmana, gdy miał 26 lat. Był absolutnie wspaniały, a jego niesamowite umiejętności sprawiły, że Rocky Three był niesamowicie wyjątkowy. Serce mi pęka. Myślę, że odszedł... - napisał na Instagramie Sylvester Stallone.
Śmierć Hulka Hogana poruszyła nie tylko fanów wrestlingu, ale także osoby ze świata polityki. Wśród żegnających go znaleźli się m.in. J.D. Vance oraz były prezydent USA Donald Trump, którzy wyrazili swoje kondolencje w mediach społecznościowych.
Hogan od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. Przeszedł liczne operacje kręgosłupa, kolan i bioder. Jego stan zdrowia pogorszył się po ostatniej operacji szyi. Policja z Clearwater poinformowała, że wykluczono udział osób trzecich w jego śmierci, a dochodzenie jest w toku.