Grzegorz Bloch cieszył się zaufaniem wielu polskich gwiazd. Jego konto na Instagramie było bogate w zdjęcia u boku takich postaci, jak m.in.: Agata Młynarska, Katarzyna Bujakiewicz, Magda Steczkowska, Marcelina Zawadzka czy Krystian Ochman. Nic dziwnego zatem, że informacja o jego śmierci była szokująca w świecie polskiego show-biznesu.
Jego bliscy nie mogą się pogodzić z tym, co się stało. Mężczyzna miał 53 lata i żył pełnią życia. Ponieważ nikt nie potrafił wskazać przyczyny śmierci Blocha, sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa - Ochota, wszczynając śledztwo.
Prokuratura Rejonowa Warszawa — Ochota w Warszawie zarejestrowała materiały i wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorza Blocha, tj. o czyn z art. 155 kk. Nadmieniam, że w sprawie powołano biegłych z ZMS WUM w Warszawie celem przeprowadzenia sekcji zwłok zmarłego, celem ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci. Z uwagi na dobro śledztwa na tym etapie nie podajemy innych informacji - mówił w rozmowie z "Faktem" Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina Grzegorza Blocha wciąż nie zna przyczyny jego śmierci
Na początku lipca odbyła się sekcja zwłok Grzegorza Blocha, a jej wyniki trafiły do biegłych. Bez czekania na ekspertyzę, rodzina postanowiła wyprawić pogrzeb stylisty, który miał miejsce 8 lipca w miejscowości Porządź, niedaleko Pułtuska. Mimo zapewnień, że wyniki sekcji zostaną ujawnione pod koniec sierpnia, wciąż ich nie ma. Nie podano również daty, kiedy miałyby się pojawić.
Wyniki sekcji już są, ale czekamy na opinię biegłego. Ze względu na czas wakacji i urlopów termin się trochę przesunął. Pełna opinia będzie za miesiąc, pod koniec września wszystko będzie gotowe - informuje "Fakt" biuro Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie.