Pogrzeb Janusza Rewińskiego odbył się w piątek 7 czerwca w warszawskiej Radości. Miejsce to wybrano nie bez powodu. To właśnie tu wiele lat mieszkał aktor i satyryk. Na mszy żałobnej pojawili się nie tylko najbliżsi Rewińskiego, ale także wiele osób, które z nim współpracowało. Wśród żałobników pojawili się m.in. Tadeusz Drozda i Zenon Laskowik, a także wielu sympatyków aktora, którzy chcieli mu oddać hołd.
Trumna z ciałem Janusza Rewińskiego spoczęła na cmentarzu parafialnym w Warszawie-Radości. Na zdjęciach widać, że grób artysty tonął w kwiatach. Znalazł się na nim m.in. wieniec złożony w imieniu prezydenta Andrzeja Duda, a także wieniec od synów Rewińskiego z napisem "Dziękujemy za wszystko". Na grobie znalazł się także czarno-biały portret aktora w złotej ramce.
Janusz Rewiński pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, który otrzymał za "wybitne zasługi w działalności artystycznej i twórczej". Order został wręczony synom artysty Jonaszowi i Aleksandrowi przez prezydenckiego doradcę. W liście skierowanym do żałobników prezydent Duda podkreślił, że "podziwiał kunszt" Rewińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żył i tworzył tak, jak pragnął. Na swoich zasadach. Był człowiekiem wolnym i niezależnym — dodał prezydent.
"Pożegnanie, którego miało nie być"
O śmierci Janusza Rewińskiego poinformował w mediach społecznościowych jego syn. "Pożegnanie, którego miało nie być 1 czerwca" - napisał, dodając, że w ostatnim czasie jego ojciec miał problemy ze zdrowiem, z którymi nie udało mu się uporać.
Przez wiele lat Tata dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło — napisał Jonasz Rewiński, syn zmarłego artysty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.