Dagmara Kaźmierska w 2013 roku została skazana na trzy lata więzienia za wydarzenia, które miały miejsce w klubie "Haidi" w Szalejowie Dolnym (wieś w województwie dolnośląskim). "Królowa życia" trafiła za kratki w związku z sutenerstwem, biciem zatrudnianych kobiet i nakłanianiem go gwałtów.
Tak wyglądały biznesy Dagmary Kaźmierskiej. Mieszkańcy mówią wprost: "miejsce przeklęte"
Kilka lat później Kaźmierska została wylansowana na gwiazdę telewizji. Stała się celebrytką rozpoznawaną przez miliony Polaków. Ostatnio wystąpiła nawet w "Tańcu z gwiazdami". Tyle że upomniała się o nią przeszłość. Ujawnienie szczegółów wydarzeń z klubu "Haidi" sprawiło, że o wyroku za prowadzenie agencji towarzyskich znów zrobiło się głośno.
Redakcja "Faktu" postanowiła wybrać się w miejsca, gdzie Dagmara Kaźmierska prowadziła "domy uciech". Pierwszy z nich mieścił się w centrum Kłodzka - na pl. Bolesława Chrobrego. Tuż obok znajduje się... ratusz. Rozmówcy tabloidu przyznali, że okoliczni mieszkańcy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, co dzieje się wewnątrz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klub w Kłodzku działał do momentu, w którym grupa przestępcza chciała wymusić haracz na Pawle K., pseudonim "Kazek", życiowym partnerze Dagmary Kaźmierskiej. Był on właścicielem całego interesu. W kwietniu 2001 roku wraz ze swoimi ludźmi "Kazek" udał się do konkurencyjnego lokalu, gdzie doszło do strzelaniny. Partner "królowej życia" zabił wtedy Dariusza L. ps. "Szpila".
Po morderstwie Paweł K. ukrywał się w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Polsce. Został schwytany przez policję po trzech latach. W momencie zatrzymania Dagmara Kaźmierczak przebywała wraz z nim.
Podczas gdy jej ukochany przesiadywał w areszcie, Dagmara Kaźmierska postanowiła uruchomić kolejną agencję towarzyską. "Haidi" funkcjonował tuż obok drogi krajowej numer 8, prowadzącej w kierunku Czech. Budynek później pojawił się w serialu dokumentalnym TVP "Miejsca przeklęte". Okazało się, że już w 1906 roku została w nim zgwałcona i zamordowana 9-letnia Ida Strauch. Później Rosjanie w tym samym miejscu mieli zamordować kilku Niemców, w tym chrzestnego Idy.
Mieszkańcy nazywają budynek "miejscem przeklętym", o czym w TVP wspominał Leszek Bubel. Na działce rozpoczęto budowę motelu, którego nigdy nie skończono. Jeden z bogatszych Polaków lat 90. opowiadał o tym miejscu tak:
Poprzedni właściciel zaczął tę budowę i jakoś tam nie szło mu. Można powiedzieć, że po latach to się okazało miejsce feralne, bo budował to dla syna. Syn się ożenił, nagle nie wiadomo dlaczego rozwiódł się, różne historie tam były... Ja z bardzo dużą dynamiką i szybko dokończyłem pierwszy etap, a później to miał być motel mogący pomieścić dwa autokary, a do tego knajpa. Też różne rzeczy dziwne się działy, ponieważ jeden z pracowników budowlanych dostał zawału. Nawet mój brat rodzony zginął też w wypadku samochodowym, a był ściśle z tym miejscem związany, bo pracował tam jako kierownik budowy - powiedział Leszek Bubel w dokumencie TVP.
Dagmara Kaźmierska również w dokumencie TVP mówiła o budynku w Szalejowie Dolnym. - Kilka lat temu kupiłam ten budynek w dość takim stanie, na pewno nie takim jak teraz. Trzeba było wymienić okna, elewację, zrobić spory remont. Taki night-club tutaj (jest) maszyny, można się napić, posiedzieć, porozmawiać - powiedziała.
Planów celebrytki związanych z budową motelu i karczmy nie udało się zrealizować. W 2008 roku doszło tam do nalotu służb, zatrzymania, a następnie skazania kilku osób, w tym Dagmary Kaźmierskiej.
Okoliczni mieszkańcy o drugim biznesie Kaźmierskiej mówią niechętnie - donosi "Fakt". Budynek znajduje się kilka kilometrów od zabudowań, więc mijali go głównie w drodze do Kłodzka. Niektórzy kojarzą natomiast Pawła K., który po odsiedzeniu wyroku miał zamieszkać w pobliżu z nową partnerką.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.