Pod koniec zeszłego roku widzów TVP zaszokowała decyzja o nagłej zmianie prowadzących "Pytania na śniadanie". Zarząd telewizji postanowił wymienić niemal wszystkich dziennikarzy popularnej śniadaniówki, zastępując ich nowymi parami. Wśród wielu zwolnionych gwiazd, znalazła się m.in. Izabella Krzan.
Nie będę udawać, że wzruszyłam ramionami, a zwolnienie mnie nie obeszło. Bo obeszło. Na szczęście szybko udało mi się zamienić to uczucie dyskomfortu na czyny i zadać sobie pytanie, jak ma wyglądać moja zawodowa przyszłość - komentowała sytuację dla Wpost.pl Izabella Krzan.
Widzowie TVP bardzo ją cenili, a była modelka szybko stała się twarzą ówczesnej telewizji publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Syn Górniak z córką milionera. Spójrzcie na to cygaro
Opowiedziała o stosunku Telewizji Polskiej do WOŚP
Na nowe wyzwania Krzan nie czekała długo. Jeszcze w lutym dołączyła do obsady tworzącego się Kanału Zero. Tam zajmuje się, podobnie jak w TVP, współtworzeniem porannego programu. To właśnie w nim zdecydowała się opowiedzieć, jakie wytyczne na temat udziału w WOŚP otrzymywała od pracodawcy.
Ja przez kilka lat pracowałam w instytucji, która nie pozwalała nam brać udział w WOŚPie, dlatego ja wspierałam finansowo, albo do puszki, albo przelewem - wspomniała.
Prowadzący program razem z nią znany raper Jacek "Tede" Graniecki postanowił pociągnąć nieco temat. Zapytał dziennikarkę wprost, czy Telewizja Polska zabraniała swoim dziennikarzom zakładania charakterystycznych serduszek, na co ta odpowiedziała.
No była taka pogodynka, która wyszła na antenę z serduszkiem i to był dla niej koniec i teraz ona wróciła do TVP. Triumfalnie. Nie dziwię się, bo to była jednak paranoja - skomentowała na antenie.
Wspomnianą pogodynką była Patrycja Kasperczak, którą w 2021 roku poprowadziła pogodę w TVP3 Poznań z przyklejonym serduszkiem. Jak informowały wówczas media, dziennikarka już następnego dnia po emisji miała stracić pracę. Skończyło to tym samym jej 20-letnią przygodę z lokalnym oddziałem TVP.
W publicznej telewizji był to czas, kiedy notorycznie zamazywano charakterystyczne serca WOŚP. Nie brakowało związanych z tym skandali, kiedy to nawet w reporterskich materiałach starano się pozbyć tego symbolu i serduszko po prostu "wygumkowano". Wyczulony na tym punkcie miał być sam Jacek Kurski, który nakazał usuwanie WOŚP.
Od stycznia 2024 roku Telewizja Publiczna znów wspiera Orkiestrę i pieczołowicie relacjonowała to, co działo się podczas 32. finału WOŚP. A fundacja zebrała, na zakup sprzętu do diagnostyki płuc, rekordowe 281 879 118,07 złotych.
Czytaj także: Klamka zapadła. Sąd zdecydował o synu Martyniuka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.