To nie fotomontaż. Spójrzcie na Scholza

Obaj są politykami, łączy ich podobny wiek i wzrost. Olaf Scholz za oceanem znalazł swojego bliźniaka. Jest nim senator z Delaware, Chris Coons. Panowie spotkali się w Waszyngtonie i na pamiątkę tego spotkania zamieścili intrygujące zdjęcie.

To nie fotomontaż. Spójrzcie na Scholza
Politycy spotkali się w Waszyngtonie (X)

Wer ist wer - podpisał fotografię senator Coons, co po niemiecku oznacza "kto jest kim".

I rzeczywiście - obu panów na pierwszy rzut oka ciężko jest rozpoznać. Obaj mają niemal identyczne siwiejące włosy, łysinę, uśmiechy i są w średnim wieku.

Co prawda Scholz, będący przywódcą trójpartyjnego rządu koalicyjnego w Niemczech, nie jest znany ze swego poczucia humoru, ale jako doświadczony polityk szybko podchwycił temat do żartów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 09.02
Wspaniale jest znowu zobaczyć mojego sobowtóra! - napisał kanclerz Scholz na platformie X (dawny Twtter), publikując zdjęcie zrobione "za kulisami" wspólnego selfie.

To nie jest pierwsze spotkanie obu panów. Jak donosi "Spiegel", spotkali się już w listopadzie 2021 r. Już wtedy podobieństwo między nimi nie uszło niczyjej uwadze.

Łączy ich nie tylko wygląd

Obaj politycy są w podobnym wieku (60 i 65 lat) oraz są podobnego wzrostu (ok. 170 cm), ale łączą ich też tematy polityczne - opowiadają się za tym, żeby wysłać Ukrainie jak największą pomoc wojskową.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

To właśnie spotkanie, którego celem było zachęcenie Joe Bidena do jeszcze większego wsparcia Ukrainy, było powodem dla którego Scholz wybrał się do Waszyngtonu.

W czwartek kanclerz Niemiec spotkał się m.in. z senatorem Coonsem, aby uświadomić jemu i innym politykom w USA, jaka jest stawka, jeśli dodatkowa pomoc do Ukrainy nie zostanie wysłana.

Obecnie Kongres zmaga się z ostrym sprzeciwem Republikanów wobec wysłania Ukrainie i Izraelowi dodatkowej pomocy. Zdaniem Olafa Scholza cały świat obserwuje tę sytuację.

Inni na całym świecie uważnie obserwują, czy można wykorzystać te podziały. Musimy udowodnić, że się mylą, przekonując obywateli po obu stronach Atlantyku, że zwycięstwo Rosji uczyniłoby świat znacznie bardziej niebezpiecznym miejscem - powiedział kanclerz Niemiec w rozmowie z "Wall Street Journal".
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić