"Trzeba zastosować". Rutkowski zabrał głos po badaniach w szpitalu
Krzysztof Rutkowski spędził dwa dni w szpitalu na kompleksowych badaniach. Gdy wszystkie miał już za sobą, postanowił zabrać głos. Zdradził, co według lekarzy musi zmienić, by utrzymać zadowalającą formę.
Krzysztof Rutkowski dwa dni temu zaniepokoił fanów nagraniem, na którym w niebieskim czepku nadawał z sali szpitalnej, którą — jak zapewniał — miał tylko dla siebie. Okazuje się, że hospitalizacja była wynikiem jego zapobiegawczej troski o swoje zdrowie.
Poddał się kompleksowym badaniom i upewnił się, że nic mu nie dolega. Choć nie wszystkie przeprowadzone zabiegi były przyjemne, ostatecznie nie postawiono żadnych niepokojących diagnoz. Lekarze uznali jedynie, że celebryta powinien poprawić nawyki żywieniowe.
Tylko do 4 października w Biedronce. Limit dzienny - 4 opakowania
Ja już po, oczywiście wszystko jest w należytej normie. Trzeba zastosować dietę. Badania były dzisiaj bardziej inwazyjne, w związku z czym wszystko zostało doskonale prześwietlone — zaczął na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Rutkowski przy okazji podziękował "tym, którzy życzyli mi zdrowia". Odpowiedział na prośbę internautów i zdradził, w której placówce leżał. Był pacjentem szpitala MSWiA w Warszawie, który uważa za "jeden z najlepszych w Polsce, a niewykluczone, że nawet w Europie".
I zróbcie to, co ja zrobiłem dzisiaj — sprawdzajcie się, to w wielu przypadkach ułatwi wam życie. Choroba was nie zaskoczy, tylko wy ją zaskoczycie — zaapelował.
65-latek orędzie do fanów zakończył szerokim uśmiechem. Miał powód — od razu po powrocie do domu zaczyna się pakować, by po raz kolejny wylecieć na wakacje do Aten. Obiecał, że odezwie się, gdy już wyląduje w Grecji.
Czemu Rutkowski się badał? Fani mają podejrzenie
Fani pogratulowali Krzysztofowi Rutkowskiemu mądrego i profilaktycznego podejścia do zdrowia. Cieszyli się, że — zgodnie z jego słowami z poprzedniego nagrania — rzeczywiście został przebadany "od paznokcia najmniejszego palca aż do ostatniego włosa".
Uważają, że "dał dobry przykład". Niektórzy dopytywali o dodatkowe powody, przez które zdecydował się na tak skrupulatne badania. Podejrzewają, że detektyw planuje powiększenie rodziny, jednak są to jedynie niepotwierdzone domysły.