Emerytury gwiazd są tematem, który wzbudza niemałe emocje. Wiele znanych osób w show-biznesie narzeka, że wysokość przysługującego im świadczenia jest wyjątkowo niska.
Artyści, ze względu na wykonywany zawód i specyfikę formy zatrudnienia, nie będą mieć zbyt wysokich emerytur. Chyba że samodzielnie odkładają pieniądze lub na własną prośbę podwyższą sobie wysokość składek.
Na szczycie "rankingu" najniższych emerytur w show-biznesie znajdował się przez jakiś czas Krzysztof Cugowski. Lider Budki Suflera z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pobierał zaledwie 570 zł, ale potem jego świadczenia wzrosły do ok. 1700 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inne gwiazdy polskiej estrady mogą się "pochwalić" głodową emeryturą, która przekracza ledwo 1000 zł. Mowa o m.in. Alicji Majewskiej czy Ryszardzie Rynkowskim. Karol Strasburger, wieloletni gospodarz bardzo popularnego teleturnieju "Familiada", jakiś czas temu zdradził w rozmowie z natemat.pl, że jego emerytura waha się w przedziale 1000-2000 zł.
W dużo lepszej sytuacji jest z kolei Zygmunt Chajzer, który wyjawił, że na jego koncie pojawia się nieco większa kwota niż średnia krajowa.
Moja emerytura nie jest gigantyczna, ale przecież ciągle pracuję. Mam stałą pracę w radiu i jak większość znanych kolegów również dodatkowe zlecenia w postaci konferansjerki. Nie opływam w luksusy, jednak dajemy z żoną radę. Mogę żyć w miarę spokojnie - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Dowbor zadowolona z emerytury
Katarzyna Dowbor w 2022 roku złożyła dokumenty emerytalne. Wedle doniesień mediów, gwiazda telewizji otrzymuje na rękę około cztery tysiące złotych. Jak sama przyznaje, jest zadowolona z wysokości swojej emerytury.
Po prostu pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, więc ja odkładałam składki i mam emeryturę. Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Ja spokojnie... nie narzekam - oświadczyła Katarzyna Dowbor, cytowana przez "Super Express".
Takiego szczęścia nie ma Henryk Gołębiewski, który przyznaje, że otrzymuje niewielkie pieniądze. Mimo to aktor nie należy do gwiazd, które skarżą się na niskie świadczenia. Wręcz przeciwnie - uważa się za szczęśliwca.
Mam 1600 złotych emerytury, ale myślałem, że dostanę 500 złotych. Ile odkładałem, tyle mam. Nie będę jednak utyskiwał na swój los. Ja się cieszę, bo miałem przebłyski, że trzeba będzie iść do normalnej pracy, zostać ochroniarzem. Ja się nie boję żadnej pracy. Ale jednak mogę grać, utrzymywać się z aktorstwa. To jest wspaniałe - podkreślił Henryk Gołębiewski w rozmowie z o2.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.