Uratował Krawczyka, a mógł nie powstać. Tekst przeboju napisano metodą "na rybkę"
"Byle było tak" to jeden z przebojów Krzysztofa Krawczyka, ale jego powstanie otacza aura tajemnicy. Mało brakowało, a nie ujrzałby światła dziennego. Twórcy mieli problem z tekstem, a w wyniku pomyłki w studiu całość nagrano metodą "na rybkę". Wyjaśniamy.
Krzysztof Krawczyk po 10-letniej przygodzie w zespole Trubadurzy postawił na solową karierę. Początku były trudne, ale postanowił poprosić o pomoc kompozytora Wojciecha Trzcińskiego. W efekcie powstał utwór pt. "Byle było tak", choć wszystkie etapy tworzenia wyjątkowo się dłużyły.
Z muzyką nie było problemu, ale inaczej było z tekstem. Słowa przeboju, który miał pomóc wokaliście w karierze, napisał Jerzy Klein — wcześniej z Trzcińskim stworzył m.in. "Odpływają kawiarenki". Nie wszystko szło zgodnie z planem.
Autor nie dotrzymywał terminów i wciąż usprawiedliwiał opóźnienia. Gdy już zjawiał się na nagraniach próbnych, nie było do końca przygotowany — z kilku kartek składał wersje, które testowano. To miało swoje konsekwencje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska o kontaktach z Katarzyną Cichopek, związku z Marcinem i planach na przyszłość.
Wyrywanie tekstów od Jurka to była cała procedura, trwało to miesiącami. [...] Z "Byle było tak" było jeszcze gorzej. Nie doczekawszy się tekstu, wyjechałem za granicę. Jurek, chcąc pokazać, że wziął się za robotę, przesłał – czy przedyktował – tak zwaną ‘rybkę’ - opowiadał kompozytor w rozmowie z Cyfrową Biblioteką Polskiej Piosenki.
Sposób "na rybkę" polegał na tym, że tworzyło się luźny zestaw słów, które odpowiadały stylowi i rytmowi piosenki. Krzysztof Krawczyk ostatecznie zaśpiewał właśnie tę wersję, co było wynikiem pomyłki.
Czekało już studio, ktoś czegoś nie dopatrzył i w efekcie nagrano to, co napisał Kleyny. Wróciłem z zagranicy, Jurek mówi, że ma gotowy tekst, a ja mu na to: "Kochany, utwór nagrany, zarchiwizowany. Poszło". Wtedy dowiedziałem się, że nagrano go metodą "na rybkę" - wspominał Trzciński.
"Byle było tak" uratowało karierę Krawczyka
Wojciech Trzciński miał pomysł na Krzysztofa Krawczyka. Widział, że jest artystą wszechstronnym i rozumiał, że z obawy przed zaszufladkowaniem zrezygnował ze śpiewania w Trubadurach. Próbował przekonać do tego innych.
Jedni mówili, że to szmira, inni, że popłuczyna po Trubadurach. Trzeba było napisać mu przebój, który przekona sceptyków. Postanowiłem zrobić z Krzyśka polskiego Toma Jonesa. I z premedytacją, z pełnym wyrachowaniem, napisałem mu piosenkę pod Jonesa — tłumaczył.
Mówił o "Byle było tak" - jednym z kilku singli, które uratowały i ukształtowały karierę piosenkarza. Fani mimo zakulisowych problemów nie dostrzegają, by tekst przeboju znacząco różnił się od innych z dyskografii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo