Patrycja Markowska niewątpliwie otworzyła kolejny rozdział w swoim życiu. Związała się z nowym partnerem, który jest dla niej wsparciem nie tylko prywatnie, ale także muzycznie. Wspólnie wystąpili w teledysku do piosenki "Obłęd".
Materiał powstał na Bali, ale nie obyło się bez problemów. Doszło do sytuacji, przez którą gwieździe nie było do śmiechu. Powodem nie były ani jej włosy, które nieoczekiwanie zabarwiły się na zielono, ani zachowanie wybranka. Artystka na chwilę straciła wzrok.
Podczas zdjęć do "Obłędu" nie było tak kolorowo (chyba, że mówimy o włosach). [...] Utrata wzroku naprawdę napędziła mi strachu! Na szczęście wszystko wróciło do normy, także dalej będę Was widziała ze sceny — napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
45-latka od razu uspokoiła fanów i wyjaśniła, że przyczyną tej sytuacji była duża ilość chloru w basenie. Na potrzeby teledysku w wodzie spędziła zbyt dużo czasu, co osłabiło jej oczy. Nie ukrywała, że przez to nieco rozgoryczona.
Normalnie mam zamazany obraz. Ale jaja. Wspaniale jest kręcić klip pod wodą, gdzie jest tyle chloru, o czym nas nie uprzedzono, że nie widzę nic oraz mam zielone włosy — żaliła się na Instagramie.
Nowy teledysk Patrycji Markowskiej. Fani wyrazili wsparcie
Determinacja piosenkarki jest godna podziwu, ale przełoży się to jedynie na kilkanaście sekund klipu. Efektów pracy w trudnych okolicznościach nie mogą doczekać się jej fani. W sekcji komentarzy dali do zrozumienia, że wszystko, mimo przeciwności, na pewno wyjdzie atrakcyjnie.
"Dla nas nawet w zielonych włosach wyglądasz ładnie", "O matko, ale przygody", "To wcale nie było takie proste, jak się niektórym wydaje. Ile to pracy kosztuje, żeby stworzyć taki teledysk", "Wielkie brawa za to, co zrobiłaś" - pisali.
Też nie możecie się doczekać?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.