Słynna już wpadka wiceministra rolnictwa miała miejsce na konferencji prasowej po spotkaniu z rolnikami.
Wyraźnie zmęczony już Kołodziejczak tłumacząc użycie siły przez policję podczas protestu chciał odwołać się do taktyk stosowanych już w starożytności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Lepiej usiądźcie. Oto kim chciał zostać Kołodziejczak
Kiedy Karol Macedoński miał taki problem, że miał dużo mniej wojska niż druga strona, zaprezentował musztrę swojej armii. Druga strona tak przestraszyła się dobrze zorganizowanej musztry, że po prostu się wycofała - powiedział podczas wystąpienia Kołodziejczak.
Pomylił jednak imię jednego z przywódców, czym ściągnął na siebie śmiech opinii publicznej. Wszystko przez to, że Karol Macedoński o którym opowiada polityk nigdy nie istniał. Prawdopodobnie chodziło o Aleksandra Macedońskiego.
Pomyłkę szybko wykorzystali polityczni przeciwnicy, a internet zalała fala memów z udziałem Kołodziejczaka.
Jeszcze 2,5 tysiąca lat temu Aleksander Macedoński, pseudonim "Karol", mógł, idąc wciąż wschód, przejść z terenu dzisiejszej Lizbony do Moskwy, ani razu nie widząc traktora. Potem zjawili się rolnicy - pisze jeden z internautów w prześmiewczym poście.
Sam Kołodziejczak w prześmiewczym tonie odniósł się do wpadki:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.