Występował z Santor. 30 lat temu zmarł na AIDS i nie ma grobu
Gerard Wilk był uznanym na całym świecie tancerzem i choreografem, który występował na scenach teatrów na całym globie. Osiadł w Paryżu, gdzie zmarł 28 sierpnia 1995 roku w wieku zaledwie 51 lat. Powodem śmierci było AIDS. Artysta do dziś nie ma swojego grobu.
Gerard Wilk miał na swoim koncie role w filmach i teledyskach, a także występy w Balecie XX wieku Maurice'a Béjarta w Brukseli. Widzowie zapamiętali go jako tancerza, który występował z Krystyną Mazurówną w "Kochać" Piotra Szczepanika oraz w klipie do piosenki Ireny Santor. Przed wyjazdem z Polski zagrał także w filmach takich jak "Małżeństwo z rozsądku", "Przygoda z piosenką" i "Przekładaniec".
Pod koniec życia Gerard Wilk zachorował na AIDS i był jednym z pierwszych znanych Polaków, którzy otwarcie mówili o swoim homoseksualizmie. O chorobie dowiedział się kilka lat przed śmiercią, a jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył na miesiąc przed odejściem. Tancerz zmarł w Paryżu, w obecności swojego partnera życiowego, malarza Jeana Jaquesa Le Corre'a. Do tej pory nie odbył się oficjalny pogrzeb Wilka, a artysta nie ma grobu. Pożegnanie odbyło się na cmentarzu Pere Lachaise, gdzie po ceremonii, w której uczestniczyli rodzina i przyjaciele, trumna z ciałem Wilka została skremowana. Prochy umieszczono w urnie i przekazano partnerowi, który zabrał ją do swojej posiadłości w La Piserot, gdzie pozostaje do dziś.
W 2019 roku Zofia Rudnicka, tancerka i przyjaciółka artysty, opisała ceremonię w swojej książce "Gerard Wilk. Tancerz".
W kaplicy panował podniosły nastrój, trumna była wystawiona w centralnym miejscu. Grała piękna muzyka, którą, jak się później dowiedziałam, Gedi wybrał sam na tę uroczystość. Śpiewały jego ulubione gwiazdy: Montserrat Caballe, Cesaria Evora... - czytamy.
W książce autorka wspomina również o gejowskich podbojach Wilka, w tym o Łaźniach pod Messalką na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, gdzie odkrył swoją orientację. Później nawiązał romans ze znanym aktorem Markiem Barbasiewiczem.
To było przedpołudnie, czekaliśmy w holu na artystów – i nagle z półpiętra 'spłynął' Gerard! Jak cudne zwieńczenie szczęśliwego czasu. Zobaczyłem go po raz pierwszy. Zjawiskowy, opalony, w piaskowych spodniach i fioletowawej, bardzo rozpiętej koszuli - wspomina aktor w książce.
Gerard Wilk nie był jedynym znanym Polakiem, który zmarł na AIDS. Bogusław Wit, poeta i dziennikarz, sekretarz pisarza Jerzego Zawieyskiego, zmarł na tę chorobę w 1984 roku w wieku 38 lat. Ponad dekadę wcześniej był związany z tragicznie zmarłym aktorem Andrzejem Nardellim. W grudniu 1990 roku w Poznaniu zmarł reżyser teatralny Janusz Nyczak, pierwsza publiczna osoba w Polsce, o której wiadomo, że miała AIDS.