Stany Zjednoczone żyją obecnie jedną z najbardziej tajemniczych spraw w tamtejszym show-biznesie. Wszystko za sprawą zaginięcia Chanel Mayi Banks, która zasłynęła rolą w popularnym serialu "Plotkara". Pierwsze doniesienia o zniknięciu 36-latki przekazała rodzina, która natychmiast rozpoczęła poszukiwania.
Sprawa nabrała rozpędu po dwóch tygodniach, kiedy to w środę 13 listopada, kiedy to amerykańskie służby poinformowały o odnalezieniu aktorki. Cała i zdrowa Banks miała znajdować się w oddalonym wiele kilometrów od domu Teksasie, gdzie jak zdradziła później, udała się w sprawach duchowych.
Czuję w duszy, że coś jest nie tak. Dwa tygodnie bez żadnego kontaktu. To niepokojące (...) Chanel zawsze utrzymywała regularny kontakt ze mną i matką. Jest dla mnie jak starsza siostra — mówiła Danielle-Tori Singh, kuzynka zaginionej aktorki, w rozmowie z ABC7. W trakcie rozmowy poddała w wątpliwość także informacje policji, uznając je za fałszywe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicza sprawa Chanel Mayi Banks
Kiedy wydawało się, że sprawa dobiegła końca, po blisko miesiącu od ostatniej publikacji głos w mediach społecznościowych zabrała sama Chanel Maya Banks, która opublikowała cztery zrzuty ekranu z notatek. Opisała w nich swoje zniknięcie oraz oskarżyła swoją rodzinę o chęć jej ubezwłasnowolnienia, w celu uzyskania korzyści majątkowych.
Partner aktorki w trakcie rozmowy z jedną z amerykańskich telewizji wspomniał, że 36-latka " nie chce już rozmawiać z rodziną ze względu na problemy, jakie ich łączyły w przeszłości". Jednocześnie bliscy Banks oskarżają go o brak pomocy w poszukiwaniach, łącząc to z licznymi teoriami spiskowymi na temat zniknięcia gwiazdy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.