Natalia Szroeder odwiedziła studio Wirtualnej Polski, by opowiedzieć o swoim najnowszym albumie "REM", który swoją premierę ma w piątek 18 października. Artystka zdradziła nam m.in. jak współpracowało się jej z Krzysztofem Zalewskim i Melą Koteluk (duety z tymi wykonawcami znajdziemy na "REM"), dlaczego nie do końca przepada za utworami ze swojej pierwszej płyty oraz o tym, dlaczego w ostatnim czasie czuła się tak bardzo samotna. Cały wywiad z Natalią Szroeder będzie można zobaczyć w czwartek, 17 października o godz. 17:00 na kanale Wirtualnej Polski na Youtube.
Podczas rozmowy nie zabrakło oczywiście wątku nowej pracy Natalii. Wokalistka zgodziła się, by zasiąść za stołem jurorskim w nowej edycji programu "Must Be the Music", który wiosną przyszłego roku powróci na antenę Polsatu. Obok niej w jury zasiądą Sebastian Karpiel-Bułecka, Dawid Kwiatkowski i Miuosh.
W niedawnej rozmowie z "Faktem" Elżbieta Zapendowska skomentowała dobór nowego jury. - Powiem krótko, to słabe jury. Jedynie Karpiel-Bułecka mi tu pasuje. To świetny kompozytor, wokalista, instrumentalista. On jest trafiony. Co do reszty... Mam wątpliwości, ale zobaczymy w praniu - powiedziała specjalistka od emisji głosu, która w jury programu zasiadała przez wszystkie 11 edycji w latach 2011-2016. Zapytaliśmy Natalię Szroeder, jak odebrała słowa Zapendowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Krzysztof Cugowski staje w obronie Beaty Kozidrak. "Ludzie na scenie robią nie takie rzeczy"
Przede wszystkim bardzo cenię panią Elę i uważam, że była świetną jurorką we wszystkich formatach, w których ją widziałam. Była bardzo fachowa i jej wypowiedzi zawsze były merytoryczne. Nie mogę powiedzieć, że mnie to zabolało. Rozumiem to, szanuję i wiem, że mamy na barkach dużą odpowiedzialność. Mam nadzieję, że nie rozczaruję pani Elżbiety i że być może zmieni zdanie. To, co mogę powiedzieć na swoją obronę, to - jasne, że nie mam czterdziestoletniego stażu, ale też nie jestem w tej branży od wczoraj - powiedziała nam Natalia.
A czy wykonawczyni hitów "Przypływy" i "Sama na planecie" myśli, że będzie ostrą jurorką?
Mieliśmy już nagrania próbne i były takie sytuacje, kiedy trzeba było komuś powiedzieć "nie". Nie chciałabym, żeby ludzie się po mnie spodziewali, że będę jakąś wredną jędzą, bo ja taka nie jestem, dlatego na pewno nie będę pozować na taką osobę. Natomiast jeżeli ktoś będzie fałszował, to sobie nie wyobrażam, że mogę na to nie zwrócić uwagi. Bardzo chciałabym być merytoryczna i szczera, ale nie uważam, że muszę komuś złamać serce. Odmawiając tej osobie nie chcę zrobić jej kuku i traumy na całe życie. Myślę, że można odmawiać też w sposób miły i kulturalny. Stanowczy, aczkolwiek miły - dodała Szroeder.
A jak Natalia wspomina zdjęcia próbne do programu? I czy wcześniej pytała produkcję, z kim będzie zasiadać w jury? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale wideo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.