Zhakowali profil Kariny z "Chłopaków do wzięcia". To słyszała od policji
Karina Koch znana z programu "Chłopaki do wzięcia" poinformowała fanów o ataku hakerskim na swoje konto na Facebooku. Podkreśliła, że nie odpowiada za treści, które zostały opublikowane bez jej wiedzy. Okazuje się, że nie był to pierwszy raz. Co siostra Stefana Kocha usłyszała od policji?
Karina Koch zdobyła popularność dzięki "Chłopakom do wzięcia", gdzie występowała razem z bratem. Kilka miesięcy temu zadebiutowała jako aktorka w serialu Polsatu. Relacje z aktywności zamieszcza na Facebooku, gdzie obserwuje ją 69 tys. osób.
Celebrytka udostępniła w sieci nagranie, na którym przekazała wieści o problemach z profilem. Ktoś się na niego wkradł i — podszywając się za właścicielkę i jej brata — publikował zdjęcia o charakterze erotycznym.
Żebyście wiedzieli, że to nie ja wrzucam, ani nie Stefan. Stronka została mi wczoraj zhakowana i zabrana — znowu. Byłam w Czechach, więc nie umiałam się tym wcześniej zająć. [...]. Na fanpage mogę wchodzić tylko jako gość z prywatnego — ogłosiła.
Olga Kalicka o Julii Wieniawie, z którą gra w "Rodzince.pl". "Zawsze była ekstremalnie otwartą i pewną siebie osobą"
Karina Koch z "Chłopaków do wzięcia" poprosiła internautów, by uzbroili się w cierpliwość, a ona "postara się to ogarnąć". Przy okazji wyraziła nadzieję, że uda jej się znaleźć kogoś, kto — jak wynika z jej doświadczenia — będzie bardziej pomocny niż policja.
Facebook to taki jest właśnie, że tutaj nie ma się do kogo zwrócić. Muszę się z jakimś informatykiem kontaktować, który się zna. Nie wiem, co się uda zrobić. [...] Kiedyś zgłosiłam taką sprawę na policję, ale powiedzieli: "My nie wiemy, my się nie znamy. Nic się nie stało, musisz bardziej pilnować". Nie byli mi pomocni w tej sprawie — relacjonowała.
Karina z "Chłopaków do wzięcia" odzyskała konto na FB
Karina Koch w filmie martwiła się, że ludzie przestaną ją obserwować, jeśli nie będzie pokazywane jej życie, a jakieś inne materiały. Zadeklarowała, że w ostateczności założy nowy profil. Wygląda na to, że nie będzie to konieczne.
Nagranie z całą historią ataku hakerów znalazło się na fanpage'u, zaś w relacji autorka zaczęła zamieszczać nowe kadry z życia codziennego. Można zatem wywnioskować, że sytuacja wróciła do normy i właścicielka znów ma kontrolę nad swoimi mediami społecznościowymi.