Tuż przed Bożym Narodzeniem środowisko polskiego kina i teatru pogrąży się w żałobie. W wieku 82 lat odszedł artysta, który przez lata przysłużył się tej branży jako założyciel, dyrektor i reżyser cenionego lubelskiego Teatru Kameralnego.
Telewidzowie mogą kojarzyć Jana Wojciecha Krzyszczaka z epizodycznych ról w "Plebanii", "Tajemnicy Enigmy" oraz serialu "Na kłopoty... Bednarski". Aktorski warsztat można było oglądać również na dużym ekranie, w filmach "Chopin. Pragnienie miłości", "Pusta klatka" i "Od Buga do Wisły".
Po raz ostatni pracował na planie w 2019 roku. Wystąpił wówczas w fabularyzowanym filmie dokumentalnym pt. "Tę rodzinę trzeba wytępić!". Jerzy Krzyszczak lepiej niż przed kamerą, czuł się jednak na scenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O jego zaangażowaniu w pracę wspomniano w pożegnalnym poście Związku Artystów Scen Polskich. Podkreślono, że zmarły pozostawił po sobie nie tylko bogatą spuściznę, ale także dobre i ciepłe wspomnienia.
Z ogromnym żalem żegnamy Jana Wojciecha Krzyszczaka – wieloletniego członka ZASP-u (od 1978 roku), przewodniczącego Oddziału ZASP w Lublinie […] Pozostawił po sobie [...] ogromny dorobek artystyczny, [...] Jego wkład w rozwój polskiego teatru, zarówno jako artysty, jak i działacza ZASP, na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Żegnaj — czytamy na Facebooku.
Fani pożegnali Jana Wojciecha Krzyszczaka
Za swoje osiągnięcia Jan Wojciech Krzyszczak został uhonorowany licznymi nagrodami, w tym Złotym Krzyżem Zasługi oraz Brązowym i Srebrnym Medalem Gloria Artis. W sieci przypomniano, że zagrał w spektaklu "Emigranci" reżyserowanym przez Agnieszkę Holland, ale lista jego zasług jest dłuższa.
"Stworzył najlepszy monodram według "Konopielki" i przez lata zaznaczał swoją obecność w teatrze jednego aktora", "Pracowaliśmy razem w dwóch teatrach, graliśmy wspólnie i teraz jestem w smutku, ze wciąż mi było brak czasu na spotkanie", "Przesyłamy wyrazy współczucia" - pisali zasmuceni fani.
Pożegnalny wpis zamieściła także córka 82-latka. Do zdjęcia dołączyła krótki opis jego osiągnięć. Pogrążona w żałobie kobieta dodała również, że był "wspaniałym tatą".