Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Maciej Gąsiorowski | 

Znani Polacy, którzy nie mają grobu. Im nie zapalisz znicza

0

Wszystkich Świętych to jedno z najważniejszych świąt w roku. Polacy tłumnie odwiedzają groby swoich bliskich. Często zapalają też znicze na mogiłach znanych i zasłużonych Polaków. Niestety nie wszyscy z nich mają miejsce wiecznego spoczynku. Ich groby przestały istnieć lub nigdy nie powstały.

Znani Polacy, którzy nie mają grobu. Im nie zapalisz znicza
Cmentarz (Adobe Stock, Pawel Horosiewicz)

Na wielu cmentarzach groby mają swoistą datę ważności. Często uiszczane opłaty za miejsce grobowe obowiązują tylko przez 20 lat. Tak jest na praktycznie wszystkich nekropoliach komunalnych, ale także na wielu cmentarzach wyznaniowych. Szczególnie dotyczy to mogił tradycyjnych, ziemnych. Gdy zarządca cmentarza nie otrzyma opłaty, a grób jest zaniedbany i opuszczony może go zwyczajnie zlikwidować. Na Cmentarzu Północnym w Warszawie prowadzona jest ewidencja takich grobów. Daty zakończenia opłaty można znaleźć m.in. na internetowych stronach Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie. Likwidacji ulegają nie tylko groby osób bezdomnych i samotnych.

Od 2006 roku nie opłacony jest m.in. grób Edwarda Raucha, aktora znanego z kultowego filmu "Miś". Jego mogiła, choć znajdująca się w opłakanym stanie, jeszcze istnieje. Niebawem to może jednak się zmienić. Mniej szczęścia z własnym grobem miał inny aktor.

Zlikwidowane groby

Michał Znicz (1895-1943) był przedwojennym artystą. Został pochowany w Pruszkowie. Cmentarz Żbikowski, na którym spoczął zarządzany jest przez parafię Najświętszej Marii Panny Niepokalanego Poczęcia. Jego grób zniknął w czasie trwania epidemii COVID-19. Został po prostu zlikwidowany, na skutek nieopłacenia kwatery. Był w opłakanym stanie, o czym informował jakiś czas temu pisarz Marek Teler. W miejscu, gdzie powinny znajdować się prochy Znicza, jest już nowa pochowana osoba, zmarła w grudniu 2021.

Przypomnijmy, że Michał Znicz-Fajertag w czasie okupacji znalazł się w getcie warszawskim. Wydostała go stamtąd żona - aktorka Janina Morska (1893-1966). Aktor zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.

Zlikwidowano także grób Czesława Śliwy (właśc. Jacek Silber, 1932-1971) - przestępcy, hochsztaplera i fałszerza. Najpierw zaczął posługiwać się fałszywymi dokumentami, podrobił dyplom inżyniera włókiennictwa Jacka Elizeusza Zilbercfaiga. Trafił do Wałbrzycha, gdzie zatrudniony był na stanowisku racjonalizatora i eksperta górniczego. W 1958 roku ożenił się i podczas ślubu bezprawnie użył munduru górniczego. Wkrótce potem aresztowany po raz pierwszy i skazany na 7 lata za oszustwa. Wyrok odsiadywał w Strzelcach Opolskich. Zwolniony po amnestii w 1964 roku. Powrócił szybko za kratki w związku z oszustwem sprzedaży kurtek ortalionowych. Po trzech latach powrócił do przestępczego procederu i zaczął wyłudzać pieniądze od rodzin osób, które rzekomo miały ukrywać w czasie wojny Jacka Ben Silbersteina. Najgrubszy numer wykonał jako fikcyjny austriacki konsul Jacek Ben Silberstein. Założył konsulat we Wrocławiu, a swoją siedzibę urządził w hotelu Monopol. Pokój wynajął na pół roku i go nie opłacał. Posługiwał się fałszywymi pieczątkami i wizytówkami. Wpadł po dwóch miesiącach i w listopadzie 1969 roku wrócił po raz kolejny do zakładu karnego. Sąd skazał go tym razem na siedem lat więzienia.

Na krótko przed śmiercią Czesław Śliwa wystąpił w filmie dokumentalnym Krzysztofa Gradowskiego "Konsul i inni". Słynny fałszerz zmarł w Zakładzie Karnym w Wołowie w niejasnych okolicznościach 18 listopada 1971 roku. Miał połknąć metalowy przedmiot i symulować objawy gruźlicy. Śliwa został pochowany na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. Grób nie był jednak opłacony i zlikwidowano go w 1994 roku.

W 1989 roku Mirosław Bork nakręcił film "Konsul" inspirowany jego działalnością. W słynnego oszusta brawurowo wcielił się Piotr Fronczewski.

Przypomnijmy, że szczątki z likwidowanych grobów powinny trafiać do tzw. ossuarium, czyli miejscu służącym do przechowywania kości, albo prochów zmarłego, którego poddano kremacji. Niestety na wielu cmentarzach nie ma takiego miejsca lub nie jest on oznaczony.

Nigdy nie mieli grobu

Gerard Wilk (1944-1995) był światowej sławy tancerzem i choreografem. Tańczył na deskach teatrów całego świata, miał za sobą role w filmach i teledyskach oraz występował w Balecie XX wieku Maurice'a Béjarta w Brukseli. W pamięci widzów zapadł jako tancerz występujący razem z Krystyną Mazurówną w "Kochać" Piotra Szczepanika, w klipie do piosenki Ireny Santor, czy nawet samego Toma Jonesa. Artysta pod koniec życia zachorował na AIDS. Był jednym z pierwszych znanych Polaków, którzy nie kryli się ze swoim homoseksualizmem. Jego kochankiem był m.in. znany polski aktor Marek Barbasiewicz. Tancerz zmarł 28 sierpnia 1995 roku w Paryżu, u boku swojego partnera życiowego, malarza Jeana Jaquesa Le Corre' a. Do tej pory nie odbył się oficjalny pogrzeb Wilka. Odbyło się jedynie pożegnanie na cmentarzu Pere Lachaise, gdzie został skremowany. Urna z prochami Gerarda Wilka znajduje się prawdopodobnie w posiadłości w La Piserot.

Szymon Kobyliński (1927-2002) - grafik, rysownik, karykaturzysta, satyryk, historyk, scenograf. Nazywany prekursorem polskiego komiksu. Miał swoje programy w TVP, gdzie zasłynął jako gawędziarz ilustrator. Wykonał także kostiumy do serialu "Janosik". Zagrał również senatora Ostroroga w filmie "Ogniem i mieczem".

Syn Zygmunta Kobylińskiego i Wandy z Jasińskich, którzy pochowani są na Starych Powązkach, nie spoczął w rodzinnym grobie, ani też w mogile dziadka, malarza Zdzisława Jasińskiego (1863-1932). Rysownik z żoną Danutą Will, sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim, miał syna Macieja. Ojciec Danuty, Henryk Will ps. Czapla zginął w powstaniu i spoczął na Powązkach Wojskowych. Tak także nie znajdziemy szczątków Kobylińskiego.

Jego wnuczka, Vera Kobylińska, która także jest malarką i graficzką, wyznała dlaczego jej dziadek nie ma grobu.

Sam Szymon, zgodnie z wielokrotnie powtarzaną "ostatnią wolą" został skremowany, i rozsypany w ukochanym miejscu z dzieciństwa i czasów młodości. Zakazał jakichkolwiek pochówków oficjalnych, zgodnie z jego wolą była tylko najbliższa rodzina. Nie ma też żadnego symbolicznego kamienia ani płyty. Powtarzał niezmiennie, że całe życie swoją pracą zawodową pracował na pamięć o sobie, i będzie trwał tyle ile ta pamięć ludzka będzie trwać o nim i jego dokonaniach - wyznała Kobylińska autorowi programu "Niezapomniani. Cmentarne historie".

Janusz Kłosiński (1920-2017) - aktor znany z takich produkcji jak: "Janosik", "Czterej pancerni i pies", czy "Czterdziestolatek". Nie wiadomo, gdzie jest pochowany i czy w ogóle ma grób. Być może rodzina spełniła jego prośbę. Kłosiński chciał by jego ciało posłużyło do badań.

Chciałbym, aby moje ciało było przekazane jakiejś medycznej instytucji, a potem by pochowali mnie tam, gdzie chowają bezimiennych włóczęgów. Całe życie byłem związany z postacią Chrystusa, włóczęgi, którego na salony nie wpuszczano… - mówił przed laty "Super Expressowi".

Jego żona Wiesława Kłosińska z Hańskich zmarła w 2019 roku w wieku 94 lat. Małżonkowie byli ze sobą niemal przez 75 lat i doczekali się dwóch córek - Grażyny i Joanny.

Zobacz także: Nie tylko Kosmala z Lichtmanem. Kłótnie nad grobem
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić