Przypomnijmy, że księżna Kate od kilku tygodni zmaga się z problemami zdrowotnymi. W połowie stycznia poddała się operacji jamy brzusznej. Po zabiegu spędziła kilkanaście dni w szpitalu, a następnie wróciła do domu, gdzie spędza czas z trojkiem swoich dzieci. Zgodnie z komunikatem Pałacu Kensington, ma powrócić do obowiązków publicznych jeszcze przed Wielkanocą.
Wielu fanów brytyjskiej rodziny królewskiej oraz media zaczęło snuć teorie spiskowe na temat faktycznego stanu zdrowia Kate. Pojawiały się rozmaite zdjęcia królowej zrobione przez papparazi, a im dłużej nie było komentarza, to jeszcze bardziej nakręcała się dyskusja na temat prawdziwych przyczyn jej zniknięcia. Sieć zalała fala absurdalnych teorii spiskowych, sugerujących, że księżna mogła ukrywać ciążę, mieć kryzys małżeński, albo nawet romans.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj więcej: Mieszkańcy Ursusa mają dość! "Typowa dyskusja na płotterze"
W końcu głos zabrał kamerdyner rodziny królewskiej, który uspokoił opinię publiczną i zdementował licznie pojawiające się rewelacje, jak np. to że Kate "została pochowana w ogrodzie". Zapewnił, jednocześnie wbijając szpilę plotkarzom, że księżna czuje się dobrze. Brak kontaktu i unikanie mediów przez rodzinę królewską jest celowy, aby zapewnić Kate jak najlepsze warunki do rekonwalescencji.
Nie jest "pochowana" pod patio ani pod kwitnącym drzewem w ogrodzie. Obecnie przebywa w Norfolk, gdzie wypoczywa otoczona rodziną, dziećmi i zamierza tam zostać aż do Wielkanocy. [...] William za wszelką cenę chroni swoją rodzinę, żonę i dzieci, dlatego nie udziela odpowiedzi mediom - podkreślił kamerdyner
Czytaj więcej: To dzieje się w Krakowie. Mieszkańcy mają dość zabudowań
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.