Kariera Dorocińskiego mogła się potoczyć inaczej. Miał ukryty talent
Marcin Dorociński przez wiele lat uchodził za jednego z najbardziej wysportowanych polskich aktorów. Olaf Lubaszenko w rozmowie z Januszem Basałajem na kanale "Meczyki" potwierdził zadnie dziennikarza, który stwierdził, że artysta miał szansę zrobić karierę jako piłkarz. "Też tak myślę" - mówił reżyser.
Marcin Dorociński to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, którego kunszt doceniany jest zarówno w Polsce, jak i za granicą. W ostatnich latach zasłynął m.in. rolą w serialu Netflix "Wikingowie: Walhalla", gdzie pomimo krótkiej obecności na ekranie, zdobył uznanie fanów historycznych produkcji.
Fogiel uderza w Sikorskiego. "Nie dorósł do swojego stanowiska"
Jego aktorskie portfolio jest bardzo bogate, lecz jedną z najbardziej pamiętnych ról Dorocińskiego jest Despero w serialu "Pitbull" Patryka Vegi. Choć niewiele osób o tym wiedziało, kariera 51-latka mogła potoczyć się całkowicie inaczej. Jego zamiłowanie do piłki nożnej było na tyle duże, że wróżono mu karierę piłkarza.
Marcin Dorociński mógł zostać piłkarzem
Opowiedział o tym Olaf Lubaszenko podczas wywiadu udzielonego Januszowi Basałajowi na kanale "Meczyki" na YouTube. Aktor, który sam w przeszłości miał zadatki na dobrego piłkarza, wspomniał, że podczas kręcenia jednej z produkcji filmowych Marcin Dorociński zrobił na nim największe wrażenie pod względem piłkarskim. Podobnie wypowiedział się na temat Radosława Pazury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Dorociński dokonał wyboru pomiędzy edukacją a podążaniem za piłką nożną, będąc w klasie maturalnej. Ostatecznie postawił na maturę, studia i aktorstwo.
Z biegiem czasu okazało się, że podjął dobrą decyzję. Marcin dysponował tym, czego mi zawsze brakowało, czyli dynamiką, takim odejściem na krótkim dystansie i dobrym uderzeniem - mówił Olaf Lubaszenko.