Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, ogłosił obsadę najnowszej produkcji "Hamlet", w sieci zawrzało. Okazało się, że aktor zaangażował do projektu żonę oraz córkę. Oburzeni internauci pisali o "skrajnym nepotyzmie". W obronie Englerta stanęła Natasza Urbańska, która w rozmowie z Pomponikiem podkreśliła, że liczy się talent, a nie - nazwisko.
Wpadki bywają zabawne, ale czy dla samych zainteresowanych również? Wątpliwości rozwiała gwiazda TVN, która na portalu Filmweb została pomylona z córką Jana Englerta i Beaty Ścibakówny, Heleną. Tak zareagowała.