Wpadła mu w oko Katarzyna Misiewicz. To znany polski aktor
Lesław Żurek i Katarzyna Misiewicz pobrali się w 2004 r. Gdyby nie ona, aktor prawdopodobnie byłby dziś profesorem ekonomii. Są najlepszym dowodem na to, że przeciwieństwa znakomicie się uzupełniają. Ich córka wyrosła na prawdziwą piękność.
Niektórzy lubią Lesława Żurka za role dramatyczne np. w "Małej Moskwie", inni doceniają jego talent komediowy, którym popisał się, chociażby w "Uchu prezesa". Jego Ryszard, do złudzenia przypominający byłego przewodniczącego Nowoczesnej, jest aktorskim majstersztykiem. Żurek wybrał swój zawód podobno przez przypadek. Marzył o ekonomii, ale chciał też udowodnić swojej dawnej sympatii, która zakochała się w pewnym aktorze, że do szkoły teatralnej może dostać niemal każdy, nie trzeba być wcale kimś wyjątkowym z nadzwyczajnymi umiejętnościami. Młody Lesław zdał z marszu.
Udowodniłem, że to pic i fotomontaż te ciężkie egzaminy, do których wszyscy się przygotowują, a tu chodzi o pewne szczęście. Ja miałem szczęście i znalazłem się wśród około 20, którzy się dostali. Zostałem wybrany przez takich samych szczęściarzy, którzy wcześniej przeszli podobną drogę - powiedział w rozmowie z serwisem Rawicz24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Po pierwszym roku w Krakowie Żurek miał dość, chciał rozpocząć upragnione studia ekonomiczne, ale nagle w oko wpadła mu koleżanka Katarzyna Misiewicz. Miłość kwitła, oboje razem skończyli PWST już jako świeżo upieczeni rodzice Zuzanny. Potem doczekali się jeszcze Piotra. Świetnie się dopełniają.
Lesław jest nieco introwertyczny, a ona ma w sobie sporo szaleństwa, co mu imponuje - cytował swoje źródło tygodnik "Na Żywo".
Katarzyna Misiewicz nie jest tak rozpoznawalna jak mąż, choć przewinęła się przez kilka znanych serialów: "Na dobre i na złe", "M jak miłość", Brzydula 2".
Niewykorzystany talent. Ma bardzo ciekawą urodę, ale brakuje odpowiednich ludzi, którzy zadbaliby o jej karierę aktorską. Odpada na castingach na ostatniej prostej, bo nie ma popularnej twarzy - mówił informator Pudelka.
Zuzanna, córka aktorskiego małżeństwa, nie poszła w ślady rodziców, skupia się na karierze modelki. Być może wzięła sobie do serca refleksje taty o aktorstwie, które dalekie są od euforii.
Kiedyś Zuzia pokazała mi w telewizji jakąś małpę w koszu na plaży i powiedziała: "Tata, to ty". Zrobiła to, mając całkowitą świadomość, że ze mnie żartuje. [...] Nie chciałbym, żeby miała wbudowany nadmierny szacunek do tej profesji i sama w przyszłości znajdzie sobie inną, mądrzejszą. A jeśli pomyśli o aktorstwie, to przed oczami stanie jej małpowanie i wariactwo, a nie żadne patosy i etosy - wyznał kilka lat temu w "Gali" Lesław Żurek.