Jak podaje "The Sun", Donaldson zmarła w ubiegłym roku. Jednak dopiero po kilku miesiącach ujawniono okoliczności tego przykrego zdarzenia. Koroner Jason Pegg podczas przesłuchania wstępnego ujawnił, że przyczyną śmierci było powieszenie.
Czytaj więcej: Arcybiskup z potężną emeryturą. Kwota po prostu szokuje
Kobietę znaleziono martwą w rodzinnym mieście Farnborough w hrabstwie Hampshire. Przed śmiercią przebywała w szpitalu psychiatrycznym w Lyne w hrabstwie Surrey. Według brytyjskich mediów, trafiła tam, ponieważ przedawkowała. Prawnik reprezentujący rodzinę chce poznać szpitalne procedury i prosi, by policja oceniła ryzyko wypisu tancerki z placówki. Śledztwo zaplanowano na przyszły rok.
Tuż przed śmiercią zgłoszono, że Kerri-Anne zaginęła, ale wkrótce udało się ją odnaleźć. Kilka dni wcześniej została zatrzymana przez policję. Ostatni raz widziano ją 6 czerwca 2023 roku o godzinie 11:00.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnie dwa lata wystawiły mnie na próbę. Moja kariera ucierpiała tak bardzo, że wpłynęło to na moją sytuację finansową. Miałam chwile zwątpienia i niepokoju i musiałam podjąć działania, aby uratować siebie przed ciemnymi miejscami, z których bardzo trudno wrócić - napisała w mediach społecznościowych trzy miesiące przed śmiercią.
Dodawała, że walczy z "wewnętrznymi demonami". Pisała, że świat chce doskonałych osób, a ona jest "najdalej od tego". Przekonywała, że próbuje iść naprzód i że nikomu się nie żaliła. - Moje życie nie jest takie, jak się wydaje - pisała.
O śmierci tancerki poinformowała siostra, Cara Donaldson. Mój świat się zawalił. Mojej pięknej, młodszej siostry nie ma już z nami i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, byłyśmy nierozłączne. Bądź spokojna - cytuje "The Sun" kobietę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.