Odbył się największy koncert w historii. Padły nacjonalistyczne hasła
W sobotni wieczór na zagrzebskim Hipodromie zgromadziło się ponad pół miliona osób – to największy koncert w historii Chorwacji. Na scenie wystąpił budzący skrajne emocje Marko Perković Thompson. W trakcie padły hasła kojarzone z nazistowską retoryką, a wśród publiczności widoczna była symbolika nawiązująca do ustaszy.
Marko Perković jest jednym z najpopularniejszych chorwackich muzyków. Używa pseudonimu Thompson od czasów, gdy walczył jako żołnierz podczas wojny w Chorwacji w latach 1991–1995. Jego główną bronią był wtedy pistolet maszynowy tej właśnie marki.
Artysta założył również zespół muzyczny, który wziął swą nazwę od pseudonimu lidera. Grupa propaguje chorwacki patriotyzm i nacjonalistyczne idee. W swojej twórczości porusza tematy miłości do ojczyzny, przywiązania do rodziny i religii, ale nie stroni także od wątków wrogości wobec Serbów.
Sobotni koncert kontrowersyjnego artysty okazał się największym biletowanym występem muzycznym w historii. Wydarzenie przyciągnęło 504 tys. osób – podaje portal danas.hr.
Skalę uzmysławia porównanie – Chorwacja liczy niewiele ponad 4 mln mieszkańców, Zagrzeb zaś – 767 tys. osób. Ceny biletów kosztowały od 30 do 50 euro, a koncert miał miejsce w kompleksie sportowym Hipodrom.
Zdarzały się na świecie koncerty, które przyciągnęły nawet szerszą publiczność, ale były to zwykle występy okolicznościowe lub festiwale. Ponad pół miliona Chorwatów stawiło się w sobotę w Zagrzebiu specjalnie dla Thompsona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Typowy objaw ADHD. Koszty są ogromne
Występ artysty – znanego z nacjonalistycznych odniesień – rozpoczął się od hasła "Za ojczyznę – gotowi", nawiązującego do faszystowskiego ruchu ustaszy. Wielu fanów nosiło koszulki z symboliką ustaszowską, co ponownie rozpaliło kontrowersje wokół Thompsona.
"Promocja wartości neonazistowskich"
Serbska ambasada w Zagrzebiu przestrzegła Serbów przed podróżami do stolicy Chorwacji, a prezydent Serbii Aleksandar Vučić nazywał wydarzenie "promocją wartości neonazistowskich". Artysta natomiast utrzymuje, że jest jedynie patriotą, śpiewającym o Bogu i ojczyźnie.
Wielu Chorwatów twierdzi tymczasem, że Perković dzieli tamtejsze społeczeństwo. Muzyk jest ponadto objęty zakazem występowania w Bośni i Hercegowinie oraz w Szwajcarii.
Niezależnie od kontrowersji licznie zebrana publiczność chóralnie odśpiewywała przeboje Thompsona. Na koniec artysta zwrócił się do chorwackiej młodzieży, wspominając czas walki o niepodległość.
– Chorwacja jest w dobrych rękach. My, starsi, możemy teraz spokojnie umrzeć. Pozostańcie czujni, przejmijcie Chorwację w pełni, uczyńcie ją dumną i piękną jak ze snów – powiedział na zakończenie muzyk.