Afera ze Stiflerem. MEN zabrało głos ws. kampanii przeciwko cyberprzemocy
Resort edukacji zaprzecza, że zlecił kampanię z udziałem Damiana "Stiflera" Zduńczyka. Fundacja Chaber Polski miała otrzymać dotację w otwartym konkursie, ale odpowiada za treść i promocję projektu.
Najważniejsze informacje
- Ministerstwo Edukacji Narodowej oświadczyło, że nie prowadzi i nie zlecało kampanii "Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy".
- Fundacja Chaber Polski otrzymała dofinansowanie w programie "Młodzi Obywatele" na 2025 r., ale odpowiada samodzielnie za realizację.
- Twarzą akcji jest Damian "Stifler" Zduńczyk, znany z "Warsaw Shore", co wzbudziło szeroką dyskusję.
Pod koniec października ogłoszono w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej start projektu "Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy". Twarzą inicjatywy został Damian "Stifler" Zduńczyk, kojarzony z programem "Warsaw Shore". Według organizatora, Fundacji Chaber Polski, kampania ma przeciwdziałać przemocy rówieśniczej w internecie, szkolić uczniów, nauczycieli i rodziców oraz budować bezpieczne, empatyczne środowisko online. Wybór ambasadora i sposób komunikacji wywołały gorącą dyskusję w sieci.
MEN wyjaśnia finansowanie i odpowiedzialność ws. afery ze Stiflerem
Kluczową kwestią stała się informacja, że projekt miał być "zlecony" przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Resort temu zaprzecza. W oświadczeniu przesłanym do Plejady rzeczniczka MEN Ewelina Gorczyca wskazała, że ministerstwo nie prowadzi tej kampanii i jej nie zlecało. Jednocześnie wyjaśniła mechanizm dotacji w programie "Młodzi Obywatele", w którym dofinansowanie otrzymują różne organizacje i instytucje w otwartym konkursie.
W stanowisku przesłanym redakcji podkreślono charakter finansowania i zakres odpowiedzialności.
Rafał Maserak o finale Tzg i decyzji jury.
Fundacja otrzymała dofinansowanie na realizację projektu w ramach programu dotacyjnego Ministra Edukacji "Młodzi Obywatele" na rok 2025, podobnie jak inne organizacje pozarządowe i instytucje kultury. Środki przyznano w otwartym konkursie dotacyjnym, którego celem jest wspieranie działań w obszarze edukacji obywatelskiej i kultury" - czytamy. Dalej MEN akcentuje: "Odpowiedzialność za realizację, promocję i przekaz kampanii ponosi wyłącznie fundacja, która realizuje umowę dotacyjną".
Według informacji fundacji, celem projektu jest ograniczenie cyberprzemocy poprzez edukację i działania w szkołach oraz w sieci. Wybrany ambasador, znany z medialnego wizerunku, stał się jednak osią sporu o adekwatność przekazu do wrażliwej tematyki. W debacie pojawiły się pytania o kryteria doboru twarzy akcji oraz wpływ takiego wyboru na skuteczność działań profilaktycznych.