Agnieszka przed kamerami "Rolnik szuka żony" dała się poznać jako wzięta bizneswomen, która chciała znaleźć partnera nie tylko do miłości, ale także pomocy przy prowadzeniu interesów. W finale programu okazało się, że żaden z dżentelmenów nie ujął rolniczki na tyle, by łączyła z nim swoją przyszłość
Gdy zakończyła przygodę z show, jako singielka kontynuowała prowadzenie stadniny koni oraz hotelu i restauracji "Trzy Podkowy", jednak jej działalność właśnie się zakończyła. O swojej decyzji poinformowała w specjalnym wpisie.
W związku ze zmianą profilu działalności firmy informujemy, że od dnia 1.10.2024 Hotel i Restauracja Trzy Podkowy będą nieczynne. Dziękujemy wszystkim Gościom za wspólnie spędzone chwile i możliwość dzielenia się z Wami smakiem i pasją tego miejsca. Mamy nadzieję, że będziemy częścią Waszych miłych wspomnień. Do zobaczenia — czytamy na stronie trzypodkowy.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie zaniepokoiło fanów Agnieszki z "Rolnik szuka żony", jednak nie wszyscy zinterpretowali jej słowa jako definitywne pożegnanie z biznesem. Część internautów podejrzewa, że właścicielka zamierza skupić się tylko na koniach, które — jak mówiła rok temu na antenie TVP — są jej prawdziwą pasją.
"Rolnik szuka żony". Agnieszka zamknęła biznes, fani snują domysły
Kolejni przekonują, jakoby 41-latka z Biskupca sprzedała nieruchomości i chciała zainwestować w inną branżę. W mediach społecznościowych (na grupach zrzeszających fanów "Rolnik szuka żony") można również przeczytać plotki, że rolniczka znalazła upragnioną drugą połówkę i planowała wyjazd.
Żadna z tych teorii nie została potwierdzona przez samą zainteresowaną, więc przyczyny jej możliwych problemów w interesach dalej nie są znane. Z deklaracji bohaterki 10. serii randkowego show (o "zmianie profilu działalności firmy") można wywnioskować jedynie, że udało jej się znaleźć atrakcyjną alternatywę. Taką nadzieję dają również słowa "do zobaczenia", które zamieściła na końcu wpisu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.