Anna i Gosia ujawniły tajemnice "Sanatorium miłości". "Pokazują to, co chcą"
Anna z "Sanatorium miłości" odwiedziła Małgorzatę we Włoszech. Daleko od domu nabrały odwagi, by opowiedzieć o kulisach programu TVP. Wyznały, że to dzięki nim stacja zmieniła plany dotyczące zakończenia produkcji.
Anna i Małgorzata zaprzyjaźniły się na planie 7. edycji "Sanatorium miłości", a znajomość wciąż jest żywa. Była nauczycielka matematyki z Lubska postanowiła odwiedzić koleżankę, która na stałe mieszka w Toskanii. Gdy odpoczywały we włoskiej knajpce, postanowiły uruchomić live na TikToku.
Fani od razu zaczęli zadawać im pytania dotyczące życia prywatnego. Obie przyznały, że spotykają się z mężczyznami. O matrymonialnej relacji Anna opowiedziała już kilka dni wcześniej. Teraz wolała skupić się na ciekawostkach o produkcji, w której brała udział.
Stwierdziła, że "to nie jest prawdziwe sanatorium", a reality-show, które ma swoje prawa. To, co widzowie oglądają w telewizji, często pod wieloma względami różni się od prawdziwej chronologii wydarzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejskie wyspy przyciągają latem. "Polacy kochają je za plaże i kulturę"
Jeśli były pokazywane zabiegi, to tylko na potrzeby programu. Szliśmy na zabieg i pokazywano na przykład masaż, ale to było tylko kilka minut, a nie prawdziwy zabieg — poinformowała. — Telewizja pokazuje to, co chce. My się bawiłyśmy. Oni sobie ucinają, nie ma tam chronologii, to jest program telewizyjny, to jest show — dodała Małgorzata.
Podczas live na TikToku panie postanowiły ogłosić, że miały swój udział w decyzji TVP dotyczącej przyszłości "Sanatorium miłości". Przekonywały, że miały wziąć udział w ostatnim sezonie, ale zmieniono zdanie.
Tak, będzie kolejna edycja i to dzięki nam. [...] Już mieli skończyć, bo była niska oglądalność, ale dzięki nam jest ósma edycja — z dumą oznajmiły.
Anna z "Sanatorium miłości" o Edmundzie
Urlopowiczki wyjaśniły fanom formatu, że niemal wszyscy uczestnicy 7. serii utrzymują ze sobą kontakt dzięki wspólnej grupie na jednym z komunikatorów. Dzięki temu wiedzą, że Urszula nadal jest ze Stanleyem.
Ponadto są na bieżąco z tym, co po zakończeniu przygody z "Sanatorium miłości" robią m.in. Zdzisław i Grażyna. Jedyną osobą, która nie integruje się z grupą, ma być Edmund, który zrezygnował jeszcze w trakcie programu. Według Anny i Małgorzaty całkowicie się odciął od innych kuracjuszy.