Branża disco polo w żałobie. Muzyk zmarł po trzech tygodniach od diagnozy
22 czerwca 2025 roku zmarł Mariusz Szyłkowski, współzałożyciel popularnego zespołu Blue Boys, o czym poinformował portal disco-polo.info. Artysta zmagał się z ostrą białaczką — o diagnozie dowiedział się trzy tygodnie przed śmiercią. Jego brat zamieścił poruszający wpis.
Mariusz Szyłkowski w 2007 roku założył formację Blue Boys. Dzięki przebojowi pt. "Kasieńka" grupa stała się rozpoznawalna w całej Polsce. Inne utwory, które zyskały uznanie fanów disco polo, to "Nie licz maleńka" z 2016 roku oraz "Narysuję nam świat" z 2021 roku.
Trzy tygodnie temu artysta dowiedział się, że musi zmienić swoje plany i przerwać działalność muzyczną. Jak informował portal disco-polo.info, trafił do szpitala z objawami zapalenia oskrzeli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Maleńczuk wspomina program "Idol". Czy teraz podjąłby się bycia jurorem w talent-show?
Dopiero szczegółowe badania wykazały, że cierpi na ostrą białaczkę — czytamy.
Mariusz Szyłkowski rozpoczął intensywne leczenie, jednak choroba postępowała szybko i wycieńczała jego organizm. Konieczna była dalsza hospitalizacja. 22 czerwca zmarł na oddziale intensywnej terapii w Instytucje Hematologii w Warszawie.
Serce pęka z żalu, z niezrozumienia. Dlaczego? Już nic nie będzie takie samo. Za wcześnie, bracie, stanowczo, za wcześnie — napisał Łukasz Szyłkowski na Facebooku.
Mariusz Szyłkowski z Blue Boys nie żyje. Tak zaczynał karierę
Rodzeństwo pochodzi z Pułtuska — razem założyli Blue Boys. Wychowali się w rodzinie o głębokich tradycjach muzycznych. Ich ojciec, Włodzimierz Szyłkowski, przez 30 lat pełnił funkcję organisty w tamtejszej parafii Miłosierdzia Bożego, natomiast wujek – Jacek Szyłkowski – był założycielem grupy Medium, znanej z przeboju "Płyną statki do Malagi".
Takie środowisko ukształtowało w młodych braciach wrażliwość muzyczną i zainspirowało ich do podjęcia własnej drogi artystycznej. Na początku kariery skupiali się na wykonywaniu coverów — grali na lokalnych imprezach, weselach i eventach.
Tam zdobyli wiernych słuchaczy i doświadczenie. Mały sukces skłonił ich do tego, by pójść o krok dalej i zacząć tworzyć własne utwory. Pierwszy przebój pt. "Kasieńka" znalazł się w składance "Mega Jump – Niezapomniane prywatki".
Na razie nie podano informacji o dacie i miejscu pogrzebie Mariusza Szyłkowskiego. Można się spodziewać, że w ostatnim pożegnaniu wokalisty będą uczestniczyć nie tylko jego bliscy, ale także znajomi z branży disco polo oraz fani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo