Michał Marten, znany szerzej jako Joka, zmarł na kilka dni przed swoimi 48. urodzinami. Jego śmierć była ogromnym ciosem dla fanów i całego środowiska hip-hopowego w Polsce. Pogrzeb odbył się 10 maja na cmentarzu parafii św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach.
Joka był jednym z założycieli legendarnego zespołu Kaliber 44, który zadebiutował w 1996 r. albumem "Księga Tajemnicza. Prolog". Zespół szybko zdobył popularność, a ich kolejne płyty umocniły ich pozycję na polskiej scenie hip-hopowej.
Joka pozostawił po sobie bogaty dorobek muzyczny. Poza działalnością w Kalibrze 44, współpracował z innymi artystami, m.in. z Miuoshem. Jego twórczość była inspiracją dla wielu młodych raperów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Marten, czyli AbradAb w dniu urodzin Joki opublikował w mediach społecznościowych wzruszające nagranie.
Dzisiaj mamy 12 maja. Moja brat skończyłby 48 lat. Ale gdzie jest Joka? Znikł. Znikł wyjątkowo skutecznie tym razem. Dwa dni temu odprowadziliśmy jego prochy, złożyliśmy je na cmentarzu w Bogucicach. Tam gdzie już leży ciało Magika. Chciałem wam serdecznie podziękować za tak liczną obecność - wyznał brat Joki.
"Michał życzeń już nie usłyszy urodzinowych. Mogę życzyć Wam i nam wszystkim, żeby jego twórczość, jego niefrasobliwe podejście, jego rymy były z nami zawsze i zawsze powodowały uśmiech i robiły nam dzień każdy kolejny" - dodał AbradAb.
Marcin Marten podziękował fanom, znajomym i przyjaciołom za słowa wsparcia. "Na pewno będziemy chcieli upamiętnić jakoś Jokę. Pewnie jakimś koncertem, może albumem. Nie wiem, w tym momencie jest trochę za wcześnie, żeby zacząć nad czymś takim pracować, dlatego nie spodziewajcie się niczego w najbliższych tygodniach" - dodał.
Brat Joki opowiedział nieco o swoich planach na przyszłość. "Pytacie, co u mnie. Ja mikrofonu nie odwieszam na kołek, nie chowam go do szuflady. Będę robił to, co robiłem, bo to kocham. Tak więc wyglądajcie prędzej, czy później, jakichś nowych rzeczy, także ode mnie" - wyznał w nagraniu.