Mariusz "Jose Kolekcjoner" Olejnik, były wspólnik Kamila L., znanego jako "Budda", udzielił wywiadu Tomaszowi "Szalonemu Reporterowi" Matysiakowi na jego kanale YouTube Szalony Podcast. W jego trakcie ujawnił nieprzychylne informacje na temat kontrowersyjnego youtubera, który w 2024 roku był bohaterem głośnego aresztowania.
Olejnik opisał sytuację, w której chciał przekazać Lamborghini Urus Mansory na cele charytatywne, jednak "Budda" nie zgodził się na wspólne działanie. Biznesmen podkreśla, że decyzja youtubera miała dla niego poważne konsekwencje finansowe.
Ja wyłożyłem 400 tys. euro netto i chciałem, żebyśmy pokazali, że przekazuje to on, ale ja będę w cieniu jako ten "Padre". Kamil się na to nie zgodził. To auto nie zostało przekazane i do dziś odczuwam konsekwencje finansowe tego samochodu. Pierwszy sygnał, że coś jest nie tak, dostałem na evencie, kiedy Kamil rzucał piłkami w tłum i kto ją złapał, ten dostawał 5 tys. zł. Nagrał wtedy Tik Toka, że rozdaje pieniądze. A to my rozdawaliśmy jako Illegal Night - opowiadał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamil L. "Budda" odmówił wsparcia Ukrainie, bo "nie lubi Ukraińców"
Olejnik twierdzi, że Budda odmówił wsparcia dla Ukrainy, co miało wynikać z jego osobistych uprzedzeń. W trakcie rozmowy przedstawił dowody w postaci screenów rozmów, które mają potwierdzać niechęć Buddy do pomocy Ukrainie. Jednocześnie wyraził swoje rozczarowanie postawą byłego wspólnika, co wywołało falę krytyki w internecie.
Gdy wybuchła wojna na Ukrainie zaprojektowałem grafiki "Niosę pomoc Ukrainie" i całą kampanię. Chciałem przekazać wszystkie zyski z Illegal Night na pomoc [...] Budda powiedział, że się na to nie zgadza i to tępi. Powiedział: "ja nie lubię Ukraińców" - kontynuował.
"Jose Kolekcjoner" oskarżył także "Buddę" o oszustwa. Twierdzi, że słynne prezenty, jak np. BMW dla operatora, to leasingi na cudze konto.
Za co został aresztowany Kamil L. ps. "Budda"?
Kamil L. został aresztowany w związku z zarzutami dotyczącymi wyłudzania podatku VAT i organizowania nielegalnych gier hazardowych. Ponadto podejrzewany jest o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Policja zabezpieczyła jego majątek wart miliony złotych, w tym wiele luksusowych samochodów.
Centralne Biuro Śledcze zatrzymało Buddę i inne osoby w jednym z hoteli w Warszawie. Według doniesień, grupa zajmowała się organizowaniem loterii, które były de facto grami hazardowymi, co pozwalało na omijanie przepisów podatkowych. Nałożono tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
Youtuber nie przyznaje się do winy i twierdzi, że nie brał udziału w przestępczej działalności. Prokuratura wskazuje na możliwość duży strat dla Skarbu Państwa, które mogą wynieść nawet 60 mln zł. Toczące się śledztwo dotyczy procederu, który trwał kilka lat i przynosił ogromne zyski.