Doda ujawnia ws. byłych partnerów. "Jest ponad 10 świadków"
Doda ujawniła szczegóły konfliktu z Emilem Stępniem i Dariuszem Pachutem. Artystka twierdzi, że była ofiarą zorganizowanej akcji nękania. - Obkupiłam to ciężką depresją, stanami lękowymi, atakami paniki - mówiła w oświadczeniu.
Najważniejsze informacje
- Doda oskarża byłych partnerów o zorganizowaną akcję nękania.
- Artystka złożyła dowody w prokuraturze w Krakowie.
- Ponad 10 świadków potwierdza jej wersję wydarzeń.
Doda postanowiła publicznie zabrać głos w sprawie konfliktu z byłym mężem Emilem Stępniem oraz byłym partnerem Dariuszem Pachutem. Artystka oskarża ich o zorganizowaną akcję mającą na celu jej zniszczenie.
Jak wiecie byłam ofiarą przemocy psychicznej w moim drugim małżeństwie. Obkupiłam to ciężką depresją, stanami lękowymi, atakami paniki, leczyłam się farmakologicznie, przez ponad rok uczęszczałam na terapię - wyznała Doda.
Doda zdradziła szczegóły nt. konfliktu z byłym mężem oraz partnerem
Piosenkarka zauważa, że jej były mąż ma na swoim koncie ponad 196 zarzutów, w tym oszustwa i przywłaszczenie ponad 38 mln zł. Doda twierdzi, że mimo to, Stępień nadal działa w przestrzeni internetowej, co według niej jest niebezpieczne.
Doda złożyła dowody w prokuraturze w Krakowie, które mają potwierdzać jej oskarżenia. Jak podkreśla, ponad 10 świadków potwierdza jej wersję wydarzeń. Dariusz Pachut, były partner artystki, otrzymał zakaz wypowiadania się na jej temat.
Mam bardzo dużo dowodów i wszystkie te dowody zostały złożone na prokuraturze w Krakowie z tego też powodu między innymi zostało wszczęte śledztwo w sprawie nękania mnie przez Dariusza Pachuta. (...) Jest ponad 10 świadków tej sytuacji i mnóstwo dowodów. W związku z procedurą karną i cywilną za pomawianie mnie i nękanie Dariusz Pachut dostał w grudniu tamtego roku zakaz wypowiadania się na mój temat, dlatego też dosyć sprytnie wykorzystuje mojego byłego męża i razem wymyślili sobie sposób na zniszczenie swojej byłej partnerki - dopowiadała Doda.
Doda skomentowała również wywiady, w których jej byli partnerzy oraz rzekoma znajoma opowiadali o jej przeszłości. Artystka twierdzi, że te osoby nie mają prawa niszczyć jej opinii publicznej.