O śmierci Elżbiety Zającówny poinformował Związek Artystów Scen Polskich za pośrednictwem Facebooka. - Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym "Pieszo" Mrożka - napisano.
Aktorka była matką Gabrieli Jaroszyńskiej, która jest owocem jej związku z Krzysztofem Jaroszyńskim, polskim reżyserem i scenarzystą. W 2024 roku Gabriela obchodziła 33. urodziny. Prywatnie jest wielką fanką kultury koreańskiej, a w 2013 roku rozpoczęła pracę jako instruktorka tańca k-pop dance w warszawskim Centrum Kultury Korei.
Tym zajmuje się córka Elżbiety Zającównej
Była także promotorką kultury azjatyckiej w Polsce, lecz nigdy nie poszła w ślady swoich rodziców. Z biegiem lat rozpoczęła nową przygodę zawodową. Została specjalistką od marketingu w firmie CD Projekt Red. Jakiś czas temu zaangażowała się w promocję książki jej ojca "Półprzewodnik po Polsce", o czym pisała na swoim Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tata napisał książkę, która właściwie nie jest przewodnikiem po Polsce, ale trochę jest — dla kogoś, kto podczas wyboru miejsc na podróże bardziej kieruje się myśleniem typu ciekawe, jaka miejscowość w Polsce jest najbrzydsza albo znajdźmy najdziwniejsze muzeum i do niego pojedźmy. I w końcu nie tylko rodzina jest zdana na anegdoty z jego młodego życia. (Chociaż historia, w której w nocy ukradli łódkę ze skansenu i wypłynęli w niej na środek jeziora po to, żeby tam się utopiła, zapadła w pamięć) - czytamy w jej wpisie.
Elżbieta Zającówna nigdy nie ukrywała wizerunku swojej córki. Gabriela towarzyszyła swoim rodzicom w wielu imprezach branżowych i od najmłodszych lat pozowała razem z nimi do zdjęć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.