Grał męża Bożeny Dykiel w kultowej komedii. Niebywałe, ile był od niej starszy
Jerzy Michotek zagrał u boku Bożeny Dykiel w kultowej komedii pt. "Wyjście awaryjne". Oboje wcielili się w małżonków, choć różniło ich aż 27 lat. Aktor, który rozśmieszał widzów jako Władysław Kolęda, zmarł 30 lat temu, 17 lipca 1995 roku.
Jerzy Michotek nie od razu planował, że zostanie aktorem. Gdy razem z rodziną osiedlił się we Wrocławiu (wcześnie mieszkał we Lwowie), zdał na Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Wrocławskiego na literaturę polską. Dopiero w wieku w latach 50. podszedł do eksternistycznego egzaminu aktorskiego i reżyserskiego w stolicy.
Grywał w warszawskim Teatrze Syrena, spełniał się jako piosenkarz, a w latach 70. pracował także jako reżyser programów rozrywkowych. Przez 6 lat był zastępcą głównego reżysera TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma 83 lata i wygląda fenomenalnie. Na jakiej diecie jest Agnieszka Fitkau-Perepeczko?
W 1982 roku Jerzy Michotek dostał propozycję jednej z głównych ról w "Wyjściu awaryjnym". Jego żonę, Jadwigę Kolędę, zagrała Bożena Dykiel. Nie wszyscy fani komedii wiedzieli, że artysta miał wtedy 61 lat, a jego filmowa partnerka zaledwie 34. Co ciekawe ich filmowa córka grana przez Marię Gładkowską miała wówczas 25 lat, czyli byłą tylko o 9 lat starsza od swojej filmowej matki.
Mimo tego udało im się stworzyć jeden z najzabawniejszych duetów kina PRL. Po sukcesie aktor zagrał jeszcze w kilku innych produkcjach, m.in. "C.K. Dezerterzy", gdzie wcielił się w kucharza Koperka. Wcześniej można było go oglądać m.in. w "Domu" i "Polskich drogach".
Zmarł 17 lipca 1995 roku w Warszawie w wieku 73 lat. Został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Laskach. Choć na świat przyszedł w Częstochowie, całe dzieciństwo spędził we Lwowie.
Jerzy Michotek był mocno związany ze Lwowem
Pochodził z rodziny o korzeniach ormiańskich, która od pokoleń tam mieszkała. Jego ojciec był właścicielem cukierni na lwowskim rynku. W tym mieście chodził do szkoły i zdał maturę. Dopiero podczas II wojny światowej musiał je opuścić.
Trafił do sowieckich łagrów. Po wojnie razem z bliskimi został przesiedlony do Wrocławia, jednak nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach. Aktywnie działał w Towarzystwie Miłośników Lwowa, angażował się w odbudowę tamtejszego Cmentarza Łyczakowskiego.
Ponadto wydał wspomnienia pt. "Tylko we Lwowie". Na jej łamach opisał sam siebie jako "aktora, piosenkarza i reżysera, ale przede wszystkim lwowiaka". Do uporządkowania swoich historii z dzieciństwa namówili go przyjaciele.