O Jacku Nicholsonie po raz pierwszy głośno zrobiło się za sprawą filmu Swobodny Jeździec z 1969 roku. Amerykanin zagrał w nim borykającego się z problemami alkoholowymi prawnika, czym zachwycił publiczność. Od tego momentu jego kariera nabrała ogromnego rozpędu, czego efektem były role w takich filmach jak "Lśnienie", "Lot nad kukułczym gniazdem" czy "Batman".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak kariera Nicholsona nie była krystaliczna. Obok wielu doskonałych kreacji aktorskich, wielokrotnie media rozpisywały się o licznych romansach aktora. Ich efektem była szóstka dzieci z pięcioma różnymi kobieta. Mimo to, jak twierdzi aktor, ma on ze swoimi potomkami dobry kontakt, co jednak jedna z jego córek podała w wątpliwość.
Tessa Gourin bezlitosna dla biologicznego ojca
Mowa tutaj o wywiadzie, którego hiszpańskiemu portalowi Marca, udzieliła najmłodsza córka aktora. Jak twierdzi niemal 30-letnia Tessa Gourin, Jack Nicholson nie chciał mieć z nią żadnej relacji. Co więcej, nie chciał on nigdy publicznie przyznać się, że jest jej biologicznym ojcem.
Prawda jest taka, że w ciągu moich 28 lat nigdy nie miałam relacji z ojcem. To prawda, że gdy byłam małą dziewczynką, poleciałam z Nowego Jorku do Los Angeles, żeby się z nim spotkać, ale było dla mnie jasne, że nie chciał, żebym była częścią jego życia - opowiada portalowi Marca Tessa Gourin.
Jak zauważa najmłodsza córka Nicholsona, zdaje sobie sprawę, że na świecie nie brak osób, wychowywanych bez ojca. To, co jednak boli ją najbardziej, to fakt, że jej ojciec świadomie ją odrzucił.
Wiele osób zostało zmuszonych do życia bez ojca lub matki. Ja też nie jestem ani pierwsza, ani ostatnia taką osobą. Bolesne jest to, że robi się to [przyp. red. porzuca dzieci] świadomie, tak jak w moim przypadku - podsumowywała Tessa.
Czytaj także: Miller o końcu disco-polo w TVP. "My sobie poradzimy"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.