Kacper Kulpicki| 

Ibisz w nowej roli. Tak odpowiedział na uwagi Miszczaka

2

Krzysztof Ibisz błyskawicznie zareagował na obawy, jakie wobec jego konferansjerskiego warsztatu wystosował Edward Miszczak. Prezenter podał przykład mający dowieść, że jego przełożony się mylił.

Ibisz w nowej roli. Tak odpowiedział na uwagi Miszczaka
Krzysztof Ibisz odpowiedział na uwagi Edwarda Miszczaka (AKPA)

Choć może się wydawać, że wiecznie młody Krzysztof Ibisz przez ponad ćwierć wieku w polskiej telewizji prowadził już wszystko, wcale tak nie jest. 59-latek nigdy nie miał okazji sprawdzić się w roli gospodarza pasma śniadaniowego. To zmieni się już za kilka dni.

Choć naturalnym było zaproponowanie funkcji prowadzącego gwiazdorowi Polsatu, dyrektor programu przyznał, że miał pewne wątpliwości. Na konferencji promującej "Halo, tu Polsat" stwierdził, że Krzysztof Ibisz większość programów prowadził w pojedynkę, nie musiał też tak długo rozmawiać z gośćmi na żywo i skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz. Co na to sam zainteresowany?

Celebryta w rozmowie z dziennikarzami nieco przewrotnie uznał słowa szefa za... wyraz sympatii. Dyplomatycznie podkreślił, że każdy duet prowadzących ma za sobą tzw. odcinek zerowy, by móc się przyzwyczaić do studia, a także skorzystać z ewentualnych uwag i poprawek. Zwrócił też uwagę na pewien fakt, o którym Edward Miszczak mógł zapomnieć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sykut-Jeżyna szczerze o pracy z Cichopek i Kurzajewskim: "To są ludzie na poziomie...". Jak przyjęli ich w stacji?
Ja prowadzę także program "Demakijaż", który polega na intymnej rozmowie z gośćmi, więc będzie dobrze — skwitował na łamach Pomponika.

Prezenter przypomniał, że w jesiennej ramówce pojawi się w aż czterech różnych formatach. Oprócz "Halo tu Polsat" będzie to prowadzony na żywo "Taniec z gwiazdami", powracający teleturniej "Awantura o kasę" oraz wspomniane talk-show. Każdy z nich wymaga innego zachowania.

Jestem osobą dobrze zorganizowaną i mam nadzieję, że to wszystko się uda, ale niewątpliwie jest to wyzwanie — podsumował.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Edward Miszczak publicznie upomniał Krzysztofa Ibisza

Edward Miszczak pokusił się o jeszcze jeden "pstryczek" w stronę doświadczonego konferansjera. Podczas konferencji ramówkowej upomniał go publicznie, by zamiast "dzień dobry" mówił "halo, tu Polsat". Jednocześnie wbił szpilę konkurentom z "Dzień dobry TVN".

Jak sądzicie, czy pomiędzy przełożonym a Krzysztofem Ibiszem rzeczywiście są pewne niesnaski, czy zastosowanie ma tu reguła "kto się czubi, ten się lubi?"

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić