Iwona Pavlović nie ma wiele wspólnego z Eurowizją, jednak dziennikarze i tak są ciekawi jej opinii o polskiej reprezentantce. Jurorka "Tańca z gwiazdami" oceniała jej taneczne popisy 18 lat temu, gdy wokalistka przegrała w finale z Anną Guzik.
"Czarna Mamba" w rozmowie z Eską przyznała, że wówczas Justyna Steczkowska dała się poznać jako "plastyczna osoba", która "zawsze pięknie wyglądała". Nazwała ją "artystką przez duże A", jednak nie ma pewności, czy na Eurowizji również zostanie to dostrzeżone.
Ma wyjątkowy głos. Mam nadzieję, że świat ją doceni, chociaż ja Eurowizji się boję, nie ufam i nie wierzę. Tam takie różne rzeczy się dzieją, jest bardzo duża nieprzewidywalność — zaczęła w Esce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iwona Pavlović podała przykład. Wróciła pamięcią do 2022 roku, gdy w biało-czerwonych barwach występował Krystian Ochman. Choć był wtedy jednym z faworytów, uplasował się dopiero na 12 miejscu (i tak ustanawiając czwarty najlepszy wynik naszego kraju w historii).
Z tak pięknym głosem — moim zdaniem — też mógł być dużo wyżej, a nie był, więc trzymajmy wszyscy kciuki — podsumowała.
Współautorka przeboju "Gaja" może liczyć na wsparcie innych celebrytów. Trzymanie kciuków zapowiedzieli już Doda, Andrzej Piaseczny, Lanberry, Elżbieta Zapendowska oraz Beata Kozidrak. Głosu w tej sprawie wciąż nie zabrała Edyta Górniak, choć internauci uparcie się tego domagają.
Steczkowska wspomina udział w "Tańcu z gwiazdami"
Justyna Steczkowska w 2007 roku szlifowała taneczne umiejętności pod okiem Stefano Terrazzino. Po latach zdradziła, że ta przygoda wiązała się z wieloma wyrzeczeniami, a choreografię do poszczególnych odcinków ćwiczyła nawet sama, wieczorami.
Zajęłam drugie miejsce, ale kosztem… to było bardzo trudne. [...] Byłam przemęczona, ale szczęśliwa — wspominała w Show News.
Jak sądzicie, Eurowizję 2025 zapamięta lepiej?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.