Katarzyna Bosacka jest autorką wielu książek poradnikowych i kulinarnych, w których dzieli się wiedzą na temat zdrowego odżywiania i świadomych zakupów. Jej publikacje cieszą się uznaniem czytelników i są kontynuacją tematów poruszanych w jej programach telewizyjnych.
Na swoim Instagramie od dłuższego czasu publikuje treści, w których omawia skład poszczególnych produktów. Od niedawna skupiła się na tych często wybieranych przez Polaków w trakcie świąt wielkanocnych. W rozmowie z o2.pl dziennikarka przekazała, że Wielkanoc to przede wszystkim czas tradycji.
W święta powinno się jeść, ponieważ to jest tradycja i nie ma co iść wbrew wszelkim rozwiązaniom. Wszystko to, co jemy: żurki, barszcze, wędliny, jajka, powinny znaleźć się na stole, podobnie jak mazurki, bo święta nie są po to, żeby się odchudzać. Mamy się czuć dobrze w gronie rodzinnym - mówi nam Katarzyna Bosacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bosacka o tym, co Polacy powinni jeść w święta wielkanocne
Dziennikarka zwraca uwagę, że kuchnia wielkanocna jest "ciężka", czyli inaczej wysokokaloryczna. Ma jednak sposób, by ograniczyć ich spożycie.
Wielkanoc to jedno wielkie białko. Jemy jajka, mięsa, kiełbasę, bekon, żurek na wędzonce z białą kiełbasą czy boczkiem. Wystarczy trochę to jedzenie odchudzić, czyli odjąć wędliny składające się z mięsa. Kiełbasa musi mieć minimum 18 g białka. Szynka powinna mieć co najmniej 20 g, żeby skład był krótki, nieprzekombinowany. Trzeba dokładać też jak najwięcej warzyw. Jak podajemy białą kiełbasę, upieczmy ją np. na kapuście kiszonej albo dodajmy do tego zieloną, wiosenną sałatę - proponuje Katarzyna Bosacka.
"Przed świętami mamy reklamy preparatów, które mają poprawić trawienie, dać ulgę jelitom itp. Majonez jest pyszny, ale trzeba mieć świadomość, że to jest tłuszcz i jajko. Nie musimy jeść czterech jajek, tylko np. pół lub mniej sałatki jarzynowej. A do niej warto wymieszać jogurt naturalny z majonezem. Taka świadomość da nam poczucie, że zjemy mniej, ale dalej jest tradycyjnie. Pamiętajmy o ruchu, np. spacerze - dodała.
Katarzyna Bosacka: "Wolę Lidla od Biedronki"
Dziennikarka rozpoczyna zakupy wielkanocne od stworzenia swojego "koszyka zakupowego". Jak twierdzi, najtańsze produkty w tym roku posiada Biedronka, lecz m.in. ze względu na fakt, iż były tam najciekawsze promocje. Po produkty mięsne lub pieczywo chodzi do małych dyskontów, gdyż, jak twierdzi, bardziej ufa ich produktom z uwagi na ich skład.
"To prawdziwe mięso, wędzone w prawdziwym dymie, oraz że będę miała poczucie, że nakarmię godnie swoją rodzinę" - tłumaczy Katarzyna Bosacka.
Mimo niższych cen w Biedronce stawia Lidla najwyżej ze wszystkich supermarketów z uwagi na śledzone rankingi zaufania Polaków.
Po warzywa i owoce chodzę do Biedronki, bo mają największą dystrybucję. Natomiast jeśli mam ochotę np. na deskę serów, to idę do Lidla. Chleby też kupuję w piekarniach rzemieślniczych. Szczerze, wolę Lidla od Biedronki, co też wynika z zaufania Polaków. Widziałam rankingi sugerujące, że Lidl jest na pierwszym miejscu, ale rzeczywiście te produkty są z lepszym składem - mówi nam dziennikarka.
Ponadto Katarzyna Bosacka wie już, co znajdzie się w jej koszyczku wielkanocnym. Zwróciła uwagę, że Polacy powinni częściej wybierać chleb żytni na zakwasie, który, jak twierdzi, Polska ma najlepszy na świecie.
Mój koszyczek przygotowują dzieci. Na pewno znajdą się w nim własnoręcznie zrobione pisanki przez moje dzieci. Sama włożę do niej białą kiełbasę, domowy pasztet, chleb, ale prawdziwy żytni na zakwasie, bo Polska jest krajem tego właśnie chleba, wbrew tego, co nam wmawiają w supermarketach. Nie boję się stwierdzenia, że jest on najlepszy na świecie. To chleb znacznie zdrowszy od pszennego. No i koniecznie musi być pięknie udekorowany - powiedziała Katarzyna Bosacka.
Karol Osiński, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.