Kradzież dysków z niewydanymi utworami Beyoncé. Podejrzany zatrzymany
Policja w Atlancie w USA zatrzymała mężczyznę podejrzanego o kradzież nośników zawierających niepublikowane utwory Beyoncé. Jak dodaje Associated Press, dyski z materiałami artystki w lipcu 2025 roku zniknęły z samochodu jej współpracowników. Co jeszcze się na nich mieściło?
W lipcu tego roku choreograf Beyoncé, Christopher Grant, oraz jedna z jej tancerek, Diandre Blue, zaparkowali wynajęty samochód na jednym z placów w Atlancie. Gdy po niespełna godzinie wrócili, zastali pojazd z wybitym tylnym oknem.
Z wnętrza zniknęły dwie walizki, w których znajdowały się nie tylko przedmioty osobiste, ale przede wszystkim sprzęt o ogromnej wartości artystycznej. Według udostępnionego przez policję zgłoszenia, złodziej ukradł dwa laptopy i pięć dysków twardych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tyszka o krytyce "Top Model". Tak mówi o social mediach: "Bez tego nie ma życia. Modelka bez Instagrama nie będzie zatrudniona"
Na nich przechowywano materiały związane z twórczością Beyoncé – od niepublikowanych utworów po plany przyszłych koncertów i setlisty przygotowywane na nadchodzące występy. Oprócz tego skradziono kosztowną odzież, okulary i torebkę (należące do choreografa), których łączną wartość oszacowano na ponad 2 tys. dolarów.
Jak informuje Associated Press, policja w Atlancie we wtorek (16 września) zatrzymała podejrzanego w tej sprawie. Mężczyzna trafił do aresztu. Postawiono mu zarzuty włamania do pojazdu z zamiarem kradzieży oraz naruszenia warunków wcześniejszego zwolnienia warunkowego. Choć organy ścigania odniosły sukces w ujęciu domniemanego sprawcy, skradzione dyski i laptopy nadal nie zostały odnalezione.
Możliwe konsekwencje kradzieży dysków Beyoncé
Choć historia przypomina typowe włamanie do samochodu, konsekwencje mogłyby być znacznie poważniejsze. Niewydane utwory i plany koncertowe stanowią dla artystki kapitał twórczy i finansowy, a ich niekontrolowany wyciek mógłby zaszkodzić zarówno przygotowywanym projektom, jak i wizerunkowi gwiazdy.
Stacja CNN kontaktowała się z przedstawicielami Beyoncé, prosząc o komentarz w sprawie kradzieży. Do tej pory ani menedżer, ani sama piosenkarka nie udzielili żadnej oficjalnej odpowiedzi. Fani mają nadzieję, że zatrzymanie podejrzanego poskutkuje zwróceniem materiałów właścicielce.