Co jakiś czas w mediach społecznościowych robi się głośno za sprawą prowadzonych przez Magdę Gessler restauracji. Głównym powodem są wysokie ceny, jakich restauratorka żąda za przygotowywane - według własnej formuły - wybranego dania. Pod tym względem prym wiedzie restauracja "Słodki Słony", mieszcząca się w centrum Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To właśnie w niej przed dwoma miesiącami można było kupić m.in. pączki, których cena stała się prawdziwym hitem. Za symbol tłustego czwartku, restauratorka żądała 22 złotych. Tym samym, kwota, jaką trzeba było na niego wydać, stanowiła równowartość około trzech dobrej jakości pączków sprzedawanych w innych cukierniach.
Takie są ceny w restauracji Magdy Gessler
Obecnie w "Słodkim Słonym" trwa dodawanie kolejnych, wiosennych pozycji do karty. Nie obyło się jednak bez sporego zaskoczenia, które restauratorka "zafundowała" za pośrednictwem uwielbianej przez wielu Polaków botwinki. Za miskę tej zupy z dodatkiem puree ziemniaczanego ze skwarkami przyjdzie nam bowiem zapłacić aż 39 złotych.
Jeśli więc zdecydujemy się iść do restauracji z kimś jeszcze, na dwie miseczki zupy wydamy niemal 100 złotych. Warto podkreślić, że podobnie jak w przypadku pączków, cena ta jest około dwukrotnie wyższa niż ta oferowana w innych restauracjach. Co, jeśli jednak zdecydujemy się już odwiedzić "Słodki Słony" i wraz z zupą zjeść coś jeszcze?
W tym przypadku na pewno nie zabraknie nam ciekawych pozycji. Możemy zdecydować się m.in. na kotlet schabowy za 72 złotych lub pierogi w cenie 62 zł. Jeśli jednak nie jesteśmy fanami botwinki, to nic straconego. Możemy także wybrać bulion z lanymi kluskami w cenie 33 złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.