Tegoroczny festiwal w Opolu odbył się pod szyldem "Znowu łączy". Wystąpili artyści , którzy w ostatnich latach unikali występów w publicznej telewizji. Zagrała m.in. Kayah, czy Andrzej Piaseczny. Wystąpili również kabareciarze, których nie było od ośmiu lat i którzy w swych skeczach nawiązywali do polityki PiS.
Czytaj więcej: Ksiądz zobaczył, co się działo w Opolu. "Dno"
Zabrakło jednak Maryli Rodowicz, która w Opolu występowała ponad 40 razy. - Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać - mówiła legendarna piosenkarka w Plejadzie.
Z kolei dyrektor festiwalu Wojciech Iwański w rozmowie z Faktem mówił, że Rodowicz "nie zmieściła się w formule festiwalu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maryla Rodowicz mówi o kulisach zwolnienia z TVP
Jak się okazuje, autorka "Małgośki" nie będzie już pracować w "The Voice of Senior", jednak władze TVP zapewniają, że nie jest to kara za pracę w czasie rządów minionej władzy.
Faktowi mówiła, że producenci wysłali jej bukiet kwiatów z wydrukowanymi podziękowaniami. Taka forma nie przypadła jej zbytnio do gustu.
Nawet nie pofatygowano się o odręczny podpis. Na karteczce napisano, że dziękują za moją energię. Jednym słowem, niezbyt elegancko. To oczywiście kwestia kultury, bo przecież można było choć zadzwonić. No ale nowi może też będą mieli tę energię co ja - powiedziała Maryla Rodowicz.
Za brak zaproszenia do Opola nie ma żalu, jednak przekonuje, że obecny festiwal jest "bardziej polityczny niż kiedykolwiek wcześniej".
Nie mam żalu, ale pierwszy raz mam wrażenie, że jest bardziej politycznie niż kiedykolwiek. Dla mnie Opole nigdy nie było polityczne, śpiewałam za Gierka, za Gomułki, a teraz jestem "be". Bo co? Bo śpiewałam za minionej władzy? Więc teraz jestem wykluczona? Niech będzie, ale lubię Opole - zakończyła
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.