Mistrzyni Polski IFBB Bikini Fitness, która także jest psychodietetykiem , wrzuciła na swój profil na Instagramie fragmenty z "Familiady" ze swoim udziałem. Nie były to zwykłe urywki. Zawierały one jej wpadki. Widać, że Magda Orzech ma spory dystans do siebie.
Uczestniczka teleturnieju TVP2 była kapitanem drużyny o nazwie "Lasowiacy". W zeszłym tygodniu udało im się dojść do finału, gdzie jedno z pytań dotyczyło: "Czego chcemy się pozbyć?". Zawodniczka bikini fitness wypaliła wówczas, że... włosów. Być może, gdyby doprecyzowała odpowiedź, byłaby większa szansa na wygraną. Ta mogła przyjść w następnym odcinku. Niestety drużynie nie udało się awansować do rundy finałowej. Być może przez kolejną wpadkę Orzech.
Tym razem uczestniczka miała odpowiedzieć na pytanie o warzywo na literę "C". Magda powiedziała wówczas... cynamon. Filmik ze swoją wpadką umieściła stojąc przy włączonym telewizorze z odcinkiem ze swoim udziałem. Niestety wielu komentujących postanowiło skrytykować kobietę:
Powiedziała głupotę i się chwali, nie no brawo
I to pokazuje że takie osoby wcale nie muszą znać się na żywieniu
Magdalena Orzech odpowiadała na komentarze, pisząc, że ma duży dystans do siebie oraz broniła się ankietowanymi.
Przypominam tylko, że w Familiadzie odpowiadają ankietowani i nigdy nie wiesz na co oni wpadną, tutaj nie jest oceniana wiedza a odpowiedzi wręcz czasami nie są z nią zgodne - napisała na Instagramie.