"Nadrabianie bajerami". Krytykują efektowny koncert Sanah
Sanah wystąpiła na Stadionie Narodowym. 19 września 65 tys. osób przez 3 godziny oglądało jej efektowne show. Choć w sieci nie brakuje zachwytów nad zaawansowaniem widowiska, znalazły się też mniej przychylne komentarze. Co zarzucono artystce?
Sanah pokazała spektakularne widowisko, które zaskakiwało co chwilę. W trakcie nie tylko śpiewała, ale także korzystała z efektów specjalnych i inscenizacji. Na scenie pojawiły się imponujące instalacje świetlne, które zmieniały kolor i natężenie w rytm muzyki, tworząc grę świateł nad całą areną.
Nie brakowało też efektów pirotechnicznych – gejzery ognia wystrzeliwały w takt utworów, podkreślając momenty kulminacyjne. W kilku momentach artystka unosiła się nad publicznością, dając wrażenie, że "przelatuje" nad tłumem, co było możliwe dzięki specjalnym systemom podnoszenia i podwieszania scenicznych platform.
Dodatkowo, na koncercie Sanah zastosowano efekty wodne i błotne, które w połączeniu ze światłami tworzyły wręcz kinowe obrazy. Całość dopełniały ruchome elementy scenografii, które wprowadzały zmieniające się przestrzenie – od romantycznych, przytulnych kadrów po pełne energii, dynamiczne sekwencje. Co na to fani?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polacy się śmieją, bo zobaczyli tam siebie". Bartłomiej Topa (Jan Paweł) i Andrzej Kłak (Andrzej) o najnowszym sezonie "1670"
"To najlepszy koncert, na jakim byłem" - pisało wielu w mediach społecznościowych. Powtarzały się opinie, że piosenkarka przyćmiła zagraniczne gwiazdy. Krytycy, którzy skupiali się m.in. na walorach muzycznych, byli w mniejszości. Na co jeszcze zwracali uwagę?
"Tylko niektóre utwory wyszły fajnie, inne trzeba było nadrabiać bajerami", "Ktoś wie jaki budżet miała? Aż głowa boli od tych gadżetów", "Szkoda, że poza kwestiami wizualnymi elementy dźwiękowe były na tragicznym poziomie, o jakości tekstów przez grzeczność nie wspomnę", "Jej prawie nie było słychać", "Pomysły z kosmosu, tylko jej stare piosenki się wybroniły","Przerost formy nad treścią", "Ja dostałem błotem, jak nade mną latała" - czytamy na TikToku.
Koncert Sanah na PGE Narodowym. Wystąpili goście specjalni
Goście specjalni swoimi interpretacjami hitów Sanah urozmaicili wydarzenie. Kuba Badach dołączył przy utworze "Piosenka" Czesława Miłosza, wnosząc emocjonalną głębię, Mela Koteluk wykonała "Jesienią" Marii Konopnickiej.
Kasia Kowalska zaskoczyła fanów w interpretacji "Kiedy umrę kochanie" Haliny Poświatowskiej. Alicja Majewska podkreśliła klasyczną elegancję utworu "Oczyszczenie", a Sobel dodał nowoczesnego sznytu w "Dwoje Ludzieńków". Ponadto u Sanah pojawili się Krzysztof Zalewski, Grzegorz Skawiński, Katarzyna Nosowska i zespół Mazowsze.