Olga Frycz nie zgadza się z oceną jury "Tzg". Chodzi o jej narzeczonego
Olga Frycz dała wyraz niezadowolenia z oceny jury wystawionej jej narzeczonemu, Albertowi Kosińskiemu i Mai Bohosiewicz w ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami". Zdaniem aktorki była ona zdecydowanie za niska.
"Taniec z gwiazdami" powrócił na antenę w jubileuszowej odsłonie, celebrując 20-lecie swojego istnienia. Ostatni odcinek wzbudził wiele emocji wśród publiczności, nie tylko za sprawą zaproszonych gości, ale także dzięki ocenom jurorów, które wywołały szeroką dyskusję w mediach społecznościowych.
W programie pojawili się specjalni goście, w tym uczestnicy wcześniejszych edycji, m.in. Maffashion, Anna Mucha, Katarzyna Cichopek czy Joanna Jabłczyńska. Jubileuszowe wydanie rozpoczęło się wyjątkowym akcentem - obok Pauliny Sykut-Jeżyny i Krzysztofa Ibisza na scenie stanęli Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski, przez lata kojarzeni z tym formatem. Mimo uroczystego charakteru odcinka jurorzy pozostali wierni swojemu wymagającemu podejściu i oceniali występy bez taryfy ulgowej.
Olga Frycz nie zgadza się z oceną jury "Tańca z gwiazdami" wobec tańca jej narzeczonego
Duże emocje wzbudził występ Mai Bohosiewicz i jej tanecznego partnera, Alberta Kosińskiego. Para zaprezentowała nastrojowe tango, za które otrzymała 25 punktów. Ocena ta spotkała się jednak z niezadowoleniem zarówno części widzów, jak i osób blisko związanych z uczestnikami programu.
Bojarska-Ferenc jakiś czas temu trafiła do szpitala i przeżyła chwile grozy: "Ratownicy medyczni nie mogli sobie poradzić"
Narzeczona Alberta Kosińskiego, Olga Frycz, otwarcie wyraziła swoje rozczarowanie. Pod nagraniem występu, zamieszczonym na instagramowym profilu "Tańca z gwiazdami", dodała krótki komentarz, jasno dając do zrozumienia, że nie zgadza się z oceną jury.
"Totalnie za niskie noty" – stwierdziła córka Jana Frycza.
Tango spotkało się również z uznaniem Soni Bohosiewicz.
"Bardzo piękne tango" – napisała.