Tomasz Komenda został skazany na 18 lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił. Gdy wyszedł na wolność miał 40 lat i zdawało się, że zaczyna nowe życie. Dostał wysokie odszkodowanie od państwa, które miało mu w tym pomóc.
W środę, 21 lutego, całą Polskę obiegła smutna wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Mężczyzna zmarł w wieku 46 lat w następstwie choroby nowotworowej płuc. Jego pogrzeb odbył się we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej.
Piotr Trojan, który grał Komendę w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" to specjalista od trudnych ról. Aktor przyznał, że bardzo przeżył śmierć Tomasza Komendy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To olbrzymi dar, żeby się zmierzyć z taką rolą. Bałem się tego bardzo i tego, żeby nie skrzywdzić tej drugiej osoby. Kiedy się bierze udział w filmie na podstawie prawdziwych zdarzeń, spotyka się tego bohatera, to najważniejszą rzeczą, o której myślisz, to nie skrzywdzić i nie zrobić tej drugiej osobie przykrości - powiedział Piotr Trojan w rozmowie z "Faktem".
Dodał, że "to jest jedna chyba z najsmutniejszych historii". - Bardzo smutno mi, że ta historia tak się zakończyła, bo nie ukrywam, że może gdzieś w moich wyobraźni myślałam, że to wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej. Bardzo współczuję rodzinie Tomka, bo to są wspaniali ludzie - mówił.
Miałem przyjemność poznać Teresę Klemańską, braci Tomka, ojczyma. Oni bardzo o niego walczyli, bardzo go kochali. Chyba wszyscy liczyliśmy, że ta historia się inaczej potoczy i że zyska to hollywoodzkie zakończenie - dodał Piotr Trojan.
Przyznał także, że gdyby powstała druga część tego filmu, pokazująca zmagania Komendy z losem po wyjściu z więzienia, nie wie, czy dałby radę zmierzyć się z tą historią.
Piotr Trojan: życzę mu z całego serca spokoju
Mężczyźni spotykali się przed rozpoczęciem zdjęć, a potem na planie "25 lat niewinności" i wówczas nawiązała się między nimi więź porozumienia i sympatii. Piotr Trojan pożegnał też Tomasza Komendę w swoich mediach społecznościowych.
Szukałem takiego zdjęcia, gdzie Tomek jest uśmiechnięty i taki, jakiego ja zapamiętałem, bo Tomek miał olbrzymie poczucie humoru. Pamiętam, że mówił mi o tym, że chce gdzieś uciec, czuć spokój i być szczęśliwy. Życzę mu z całego serca spokoju, bo wiem, że Tomek tego pragnął. Żeby w końcu dziennikarze przestali o nim pisać, żeby w końcu miał spokój i był szczęśliwy - napisał Piotr Trojan, cytowany przez "Fakt".
Czytaj również: Śmierć Tomasza Komendy. Nie zdążył ukarać winnych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.